W trzech niedzielnych spotkaniach Energa Basket Ligi Kobiet za każdym razem wygrywały gospodynie. Dwa z nich można skwitować krótko: POGROMY
Od początku przewaga gdynianek nie podlegała dyskusji. W pierwszej połowie szalała Morgan Bertsch (20 z 26 pkt w pierwszej połowie). Amerykanka kąsiła swój eks klub niemalże w każdej akcji. Dodając świetną grę z kontry oraz świetną skuteczną za 3 przez cały mecz wynik mógł być jeden.
ARKA GDYNIA – PSZCZÓŁKA POLSKI CUKIER AZS UMCS LUBLIN 97:50 (27:16, 30:13, 22:9, 18:12)
Delmolka w pierwszej kwarcie ustawiła spotkanie. Skuteczna pod tablicami Artemis Spanou i drygująca koleżankami Weronika Gajda pozwoliły ustawić mecz już w pierwszych dziesięciu minutach. W dalszych częściach gry próbowała Evelyn Adebayo odrabiać straty, ale szeroki skład wicemistrzyń Polski załatwił sprawę. Wspomiana Spanou zakończyła mecz z dorobkiem 21 oczek i 8 zbiorek.
BC POLKOWICE – ENERGA TORUŃ 88:69 (31:8, 19:19, 21:19, 17:23)
Seria punktowa 23:5 w czwartej odsłonie meczu w Gorzowie nie tylko pozwoliło wrócić do meczu miejscowym, ale i wygrać finalnie spotkanie. Najskuteczniejsza na boisku była Cortney Hurt z Polskiej Strefy Inwestycji z 31 pkt i 7 zbiórkami.
POLSKA STREFA INWESTYCJI ENEA GORZÓW WLKP. – ENEA AZS POZNAŃ 72:69 (19:23, 17:24, 9:11, 27:11)