BRANDON YOUNG , fot. Anna Kmiotek, polski-sport.com
Trefl Sopot zakończył swój udział w rozgrywkach FIBA Europe Cup. Ostatni mecz turnieju rozegrał na wyjeździe z zespołem CSM CSU Oradea. Ta drużyna, w zeszłą sobotę, przekreśliła udział sopocian w dalszym etapie rozgrywek. Zawodnicy z Rumunii kontrolowali przebieg także tego meczu nie dając sopocianom rozwinąć skrzydeł. Mimo dobrych momentów podopieczni Marcina Stefańskiego przegrali wynikiem 65:80.
1 połowa

Alex Gavrilovic znalazł się pod koszem zdobywając punkty po dobitce i Oradea prowadziła już ośmioma punktami na początku spotkania (8:0). Sopocianie już na początku było widać problemy z celnością. Zza łuku próbował trafić Brandon Young, jednak nieskutecznie. Garlon Green zapisał na koncie rzut z półdystansu i gospodarze prowadzili już 11:2. Green skorzystał także z jednego rzutu wolnego i jego zespół prowadził 12:6 na 3 minuty prze końcem pierwszej kwarty. Podopiecznym Marcina Stefańskiego udało się zdobyć kontakt punktowy z przeciwnikiem m.in. dzięki trójce Michała Kolendy (11:12). Długo jednak nie cieszyli się ze zmniejszenia strat, ponieważ rywale także odpowiedzieli rzutem za trzy. Trefl zdołał jeszcze zdobyć punkty na koniec i 1Q zakończyła się wynikiem 15:17. Po stronie sopocian na parkiecie można było zobaczyć młodych zawodników- Huberta Łałaka, Daniela Ziółkowskiego i Łukasza Klawę. Zawodnikom z Rumunii „siedział” rzut za trzy i po kolejnym celnym- tym razem Stephena Holta- było już 27:17. Paweł Leończyk trafił spod kosza z faulem, jednak nie zamienił na punkty rzutu wolnego (19:27). Kolejne dwa czelne rzuty z linii 6,75m dały gospodarzom wynik 33:21. Niewątpliwie sopocianie odstawali od rywali i nie prezentowali swojej najlepszej dyspozycji. Argumentów nie znaleźli także w drugiej kwarcie, którą przegrali 27:38 zdobywając zaledwie 12 punktów.

2 połowa

Oradea nadal utrzymywała dwupunktowe prowadzenie. Brandon Young zapisał na koncie stratę i w rezultacie gospodarze mieli szansę na kolejną akcję. Michał Kolenda trzymał rzut za trzy po stronie sopocian. Kolejna akcja zza łuku dała Treflowi wynik 36:49. Świetną dyspozycję prezentował dziś Gavrilovic, który kolejne dwa „oczka” zdobył efektownym wsadem (51:36). Gavrilovic minął trzech zawodników Trefla w obronie kończąc akcję punktami. Bez wątpienia był dziś jednym z liderów zespołu i na koniec 2Q miał już na koncie 15 punktów. Trzecia kwarta kończyła się i drużyna Stefańskiego prawdopodobnie nie była już w sanie odrobić strat. W 4Q Trefl wszedł wynikiem 44:59. Bogdan Nicolescu wszedł w ostatnią kwartę celną trójką, chociaż nie trafiał z dogodnej pozycji. Trefl miał już 20 punktów strat do rywala, co niewątpliwie utrudniało im zadanie wyrównania wyniku (46:66). Sopocianie miewali dobre momenty, jednak to gospodarze ani przez chwilę nie stracili kontroli nad przebiegiem spotkania. Z pewnością Trefl chciał zakończyć rozgrywki w dobrym stylu, jednak gospodarze mu to uniemożliwiali prezentując imponującą dyspozycję (73:53). Ostatecznie zespół Oradei zwyciężył 80:65.

CSM CSU Oradea- Trefl Sopot 80:65
(17:15; 21:12; 17:21; 21:21)

CSM CSU Oradea: Green 25, Gavrilovic 15,Ogden 11, Holt 6, Richard 6, Nicolescu 5, Baciu 4, Fometescu 3, Markovic 3, Bickauskis 2, Marinau 0, Vescan 0

Trefl Sopot: Kolenda 15, Young 13, Franke 10, Leończyk 8, Łałak 8, Sharma 3, Gruszecki 4, Ziółkowski 2, Davis 2, Klawa 0

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!