Jakub Schenk

Koszykarze Kinga Szczecin w pierwszym meczu Suzuki Pucharu Polski koszykarzy po dogrywce wyeliminowali Anwil Włocławek.

King zaczął od prowadzenie 2:5, ale szczecinianie nie oddali pola. Szybko King prowadził 11:5. Dalsze minuty kontrolowali zawodnicy z województwa Kujowsko-Pomorskiego odskakując w pewnym momencie na osiem oczek. King nie mógł znaleźć swojej skuteczności. W końcówce trafił trzy wolne Jonatah Mathews co dawało wynik 25:15 po pierwszej kwarcie.W drugiej kwarcie King próbował odrabiać straty, ale granica sześciu-siedmiu oczek była dla nich nie do złamania. Gdy uaktywnił się Dimec z Petraskiem przewaga Rottwailerów szybko rosła. Włocławianie w ciągu czterech minut zaliczyli serię 17:0… Wynik 54:29 nie napawał szczecinian optymizmem. Przewaga włocławian przed przerwą wzrosła na chwilę do 26 oczek Anwil w pełni kontrolował spotkanie.

Trzeciej kwarty Anwil nie rozpoczął już tak rewelacyjnie w ataku, co pozwoliło rywalom na odrobienie części strat – głównie dzięki trafieniom Stacy’ego Davisa i Filipa Matczaka. Z drugiej strony ciągle rewelacyjny był Jonah Mathews, a to oznaczało, że włocławianie nadal kontrolowali wydarzenia na parkiecie. Ostatecznie po indywidualnej akcji Kyndalla Dykesa po 30 minutach było 76:61. King nie poddawał się także w kolejnej części spotkania – rozpoczął ją od serii 7:0 i po trójce Pawła Kikowskiego przegrywał już tylko ośmioma punktami! Późniejsze rzuty z dystansu Kikowskiego i Schenka sprawiały, że różnica wynosiła tylko cztery punkty. Do ataku włączył się jeszcze Filip Matczak, a po zagraniu Langevine’a był już remis! Sytuację mogli zmienić jeszcze Petrasek i Dorsey-Walker, ale nie trafiali… a to oznaczało dogrywkę!

Dodatkowy czas gry był… niezwykle zacięty! W końcówce kluczowe okazały się akcje Schenka oraz Langevine’a i zimna krew na linii rzutów wolnych zademonstrowana przez Pawła Kikowskiego.

Najskuteczniejszymi zawodnikami byli Jakub Schenk z 21 oczkami i 8 asystami dla Kinga, a dla Anwilu Jonah Mathews z 25 oczkami oraz z 3 zbiórkami, asystami i przechwytami.

 

ANWIL WŁOCŁAWEK – KING SZCZECIN  94:98  (25:15, 33:20, 18:26, 10:25, d: 8:12)

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!