foto: wisla-plock.pl

W 24. kolejne PKO Ekstraklasy Wisła Płock przerwała serię wiosennych porażek, wygrywając na swoim modernizowanym stadionie z Górnikiem Łęczna 3-1. Wszystkie gole tego pojedynku strzelone zostały w pierwszej połowie.

Piłkarzy z Płocka i Łęcznej przed rozpoczęciem meczu nie trzeba było motywować. Ci pierwsi po zimowej przerwie nie zdobyli ani jednego punktu, zaś drudzy mimo wielu dobrych spotkań w ostatnim czasie wciąż są mocno zagrożeni spadkiem.

W pierwszej odsłonie meczu rywale zachowywali się niczym godni siebie bokserzy, ze zdecydowanym wskazaniem na gospodarzy. Pierwszy cios zadała Wisła, a konkretnie Mateusz Szwoch. Pomocnik „Nafciarzy” urządził sobie kilkudziesięciometrowy rajd sfinalizowany w 10. minucie uderzeniem z 16-stu metrów, po którym Maciej Gostomski zmuszony był wyciągać piłkę z siatki. W 22. minucie nastąpiła świetna odpowiedź łęcznian. Lewą stroną próbowali oni przedostać się w pole karne, wreszcie piłka trafiła do Janusza Gola, a ten sprytnie wyswobodził się z pod opieki obrońców, wyłożył futbolówkę do Damiana Gąski, który precyzyjnym strzałem przy lewym słupku doprowadził do wyrównania. Oddech górniczej ekipy trwał tylko 7 minut. Rafał Wolski wpadł z piłką między obrońców gości, nie dał się sfaulować uderzając płasko z linii 16-tego metra a bramkarz z Łęcznej tylko wzrokiem odprowadził piłkę i Wisła w 29. minucie wróciła na prowadzenie. W 42. minucie Wolski ponownie wystąpił w jednej z głównych ról. Przedryblował na prawej stronie pola karnego obronę przyjezdnych, wyłożył piłkę idealnie wzdłuż linii Łukaszowi Sekulskiemu, a temu pozostało dopełnienie formalności i płocczanie prowadzili do przerwy 3:1.

Po przerwie zawodnicy z Płocka skupiali się na uważnej grze w defensywie i robili to z dużym wyczuciem, za wyjątkiem strzelca trzeciego gola, Sekulskiego. Napastnik Wisły brutalnie w 67. minucie potraktował rywala, a za potwierdzeniem VAR-u otrzymał czerwoną kartkę i do końca meczu osłabił gospodarzy. Ci jednak dalej robili swoje umiejętnie zwalniając tempo rozgrywania pojedynku, na co ekipa z Lubelszczyzny nie była w stanie odpowiednio zareagować.

Do końca spotkania nic się nie zmieniło a porażka łęcznian znów wzmaga ich w stan niepewności w walce o zachowanie miejsca w ekstraklasie.

Wisła Płock – Górnik Łęczna 3-1 (3-1)

Szwoch 10., Wolski 29., Sekulski 42. – Gąska 29.

Wisła Płock: Kamiński – Michalski, Rzeźniczak, Tomasik, Rasak – Wolski (72. Gerbowski), Szwoch, Furman (81. Zbozień), Cielemięcki (72. Lesniak) – Vallo (81. Tuszyński), Sekulski. Górnik Łęczna: Gostomski – Leândro, Gerson, Rymaniak, Dziwniel (65. Krykun) – Gol (76. Michał Mak), Drewniak (46. Goliński), Eyenga-Lokilo, Gąska (85. Kalinkowski) – Wędrychowski (46. Serrano), Śpiączka.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!