Tenis

Iga Świątek stoczyła dramatyczny bój o finał turnieju WTA 500 w Stuttgarcie.  Polka w trzech setach pokonała Rosjankę Samosnową. 

Pierwszy set

Iga Świątek zaczęła od przełamania w drugim gemie oraz zwycięstw w gemach przy własnej zagrywce. Rosjanka wróciła jednak do dobrej gry na zagrywce, zaś w siódmym gemie sama dokonała przełamania, do czego przyczynił się podwójny błąd serwisowy naszej reprezentantki. Świątek coraz częściej myliła się. Miała nieudane returny przy zagrywce rywalki, zaś w gemach przy własnym podaniu zdarzało jej się wyrzucić piłkę na aut. Koniec końców jedenastego gema Polce udało się wybronić, choć nie było łatwo, bo rywalka miała szanse na przełamanie. O zwycięstwie w secie decydował natomiast tie break. Samosnowa rozpoczęła go od precyzyjnie zdobytych punktów, ale Polka uratowała się świetnym serwisem. To jednak na nic się zdało, gdyż górą w tej partii okazała się jej przeciwniczka. Świątek przerwała tym samym serię 28 wygranych setów z rzędu.

Drugi set

Drugiego seta od zwycięskich gemów przy własnej zagrywce rozpoczęły obie panie. Świątek miała szanse na przełamanie w trzecim gemie, ale jej przeciwniczka szybko wyrównała stan gry, W grze na przewagi Polka ponownie wyszła na prowadzenie, po czym udało jej się dobiec do skrótu, ale zagrała na aut i znów był remis. Przełamać Rosjanki się nie udało. Kolejne gemy szali na którąś ze stron nie przynosiły. Do przełamania Świątek doprowadziła dopiero w dziewiątym rozdaniu miała udane returny. Polka dołożyła do tego udany serwis i zwycięstwo 6:4 w drugiej partii.

Trzeci set

Trzecią partię Polka rozpoczęła od przełamania. Samosnowa przy swojej zagrywce nie zdobyła choćby punktu, ale w kolejnym rozdaniu dobrze zagrywała z returnu i wyrównała stan rywalizacji. W trzecim gemie na returnie dobrze radziła sobie Świątek, która ponownie wyszła na prowadzenie.

Niestety Samosnowa wyrównała w szóstym gemie. Tym razem to ona mocno returnowała. Świątek znalazła się w opresji, co powodowało błędy, jak np. autowa piłka.

Kluczowym okazało się przełamanie, którego Świątek dokonała w jedenastym rozdaniu. Kluczem do sukcesu okazały się piorunujące returny, na co odpowiedzieć nie zdołała Rosjanka. Wszystko Świątek zwieńczyła świetnym serwisem, by wygrać seta 7:5, zaś cały mecz 2:1

Przed Polką czwarty finał WTA 2022.

Iga Świątek – Ludmiła Samosnowa 6:7, 6:4, 7:5

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!