Spotkanie z Kanadą miało być łatwym spacerkiem, a okazało się horrorem. Nasze zawodniczki musiały wspiąć się na wyżyny swoich umiejętności, ale ostatecznie pokonały w pięciu setach rywalki. Spotkanie pokazało, że Mistrzostwa Świata nie są łatwą imprezą dla zespołów.

Świetny początek

Polki słabo weszły w spotkanie. Pierwsze kilka piłek padło łupem naszych rywalek. Widać było delikatną tremę w grze Polek. Natomiast bardzo dobre bloki sprawiły, że Polskie zawodczniki wyrównały grę. Kapitalna zagrywka Góreckiej pozwoliła  nam wyjść na dwu punktowe prowadzenie, Nasze reprezentantki przejmowały większą inicjatywę. Przy wyniku 16:10 już drugą przerwę wykorzystała Kanada. Ostatecznie obraz gry się nie zmienił. Wygrywamy 25:18.

W drugim secie wkradało się więcej niedokładności w naszej grze. Skrzętnie wykorzystywały to Kanadyjki. Długi czas prowadziły, nawet czterema punktami. Natomiast w samej końcówce nasza gra się rozsypywała coraz bardziej. Set zakończył się wynikiem 25:19 tym razem na konto Kanady. Niemoc naszego zespołu trwał również w kolejnym secie. W nim Kanada wygrała aż 25:16.

W przeciwieństwie do wcześniejszych setów, w czwartym marginesu na błędy nie było. Polski prowadziły dużą część seta, niestety Kanadyjki w końcówce odrobiły stratę. Doza szczęścia przy stanie 23:23 dała naszej drużynie zwycięstwo.

Piąta partia w wykonaniu naszego zespołu było już o wiele lepsze. W przeciwieństwie do wcześniejszych partii nasza przewaga była bezapelacyjna od samego początku. Bloki, ataki Stysiak i pewność w grze przechyliła wynik seta i meczu. Po horrorze wygrywamy  piątego seta 15:5 a całe spotkanie 3:2.

Polska – Kanada 3:2 (25:18, 19:25, 16:25, 25:23, 15:5 )

Polska: Wołosz, Różański, Korneluk, Stysiak, Górecka, Witkowska, Stenzel (libero) Wenerska, Gałkowska, Fedusio

Źródło: pzps.pl

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!