Siatkarki Developresu BELLA DOLINA Rzeszów pokonały Vasas Obudę Budapeszt w wyjazdowym spotkaniu 2. serii grupy A Ligi Mistrzyń CEV. Drugie zwycięstwo polskiego zespołu nie przyszło jednak łatwo. Pierwsze dwie odsłony wygrał węgierski zespół i dopiero dobra postawa podopiecznych Stephane’a Antigi w ostatnich trzech setach odwróciła wynik rywalizacji.

Rzeszowianki były faworytkami tego meczu, lecz w godzinę nie były w stanie złapać właściwego rytmu gry. Po równym początku meczu, drużyna z Budapesztu zyskała pewność siebie i zaczęła w środkowej fazie pierwszego seta budować przewagę. W ekipie gości słabo funkcjonowało przyjęcie, szwankowało rozegranie i Vasas Obuda objął czteropunktowe prowadzenie. Odsłonę próbowały ratować asami serwisowymi Wenerska i Kalandadze, ale to działało tylko moment. Węgierski zespół ani myślał się dogonić i wygrał pierwszą partię do 20.

Po zmianie stron wydawało się, że Developres wyciągnął wnioski z nieudanego seta otwarcia. Stroną inicjatywy były przyjezdne dzięki kończonym atakom Rapacz, ale gospodynie nie myślały ustąpić. Generalnie gra zespołu z Rzeszowa była nieco lepsza, w trudnych piłkach niezastąpiona była Blagojević i polska ekipa odskoczyła na trzy punkty (15:18). Vasas nie rezygnował z sukcesu w tym secie, ale do końca przyjezdne miały niewielką inicjatywę. Przy dwóch piłkach setowych rzeszowianki miały okazję by seta zakończyć, jednak z niczego doszło do wyrównania a w grze na przewagi nerwy nie były dobrym doradcą zespołu z Rzeszowa. W trakcie ostatniego ataku zespołu z Rzeszowa wideoweryfikacja wychwyciła atak po bloku u set znów na korzyść zakończył Vasas (28:26), podwyższając prowadzenie w meczu.

W trzecim secie od początku polska drużyna wzięła sprawy swoje ręce. Stephean Antiga oraz jego zawodniczki mogły być nareszcie zadowolone z gry. Obudziła się Orvosova, kończyła ataki Blagojević, nieźle poczynały sobie Jurczyk i Obiała. Mimo ambitnej walki do samego końca zawodniczek węgierskiego zespołu, rzeszowianki zachowały kilkupunktową przewagę do końca seta i wygrały do 20.

Także kolejna, czwarta partia dobrze układała się dla Developresu, który zaczął od zaliczki, jednak Vasas poderwał się do walki i doprowadził do wyrównania (11:11). Wicemistrzynie Polski odpowiedziały kapitalnie, dobrze radząc sobie w ataku oraz bloku, przy okazji odjeżdżając rywalkom na cztery punkty (13:17) i choć ta różnica mocno się chwiała, po skutecznym bloku Obiały wciąż było cztery punkty przewagi rzeszowianek (17:21).

Maksymalna koncentracja podopiecznych francuskiego szkoleniowca zespołu z Rzeszowa dociągnęła tą odsłonę z kilku punktowym dystansem do końca (20:25) i o losach drugiej konfrontacji zespołów z Budapesztu i Rzeszowa miał zadecydować tie-break.

W decydującym akcie meczu stroną dominującą był Developres. Konkretną przewagę zaczął budować już w pierwszej części piątego seta, głównie za sprawą trudnych serwisów Kalandadze (5:8). Gorsza w polu serwisowym zaraz po zmianie stron nie chciała być gorsza Blagojević, a jej serwis punktowy powiększył zapas (5:9). Doświadczony w bojach europejskich z Rzeszowa kontrolując kolejne akcje, nie dał sobie już wydrzeć zwycięstwa i wygrał w Lidze Mistrzyń po raz drugi.

Vasas Obuda Budapeszt – Developres BELLA DOLINA Rzeszów  2:3 (25:20, 28:26, 20:25, 20:25, 9:15)

Vasas Obuda Budapeszt: Vezsenyi, Kump, Fabian, Bannister, Torok, Skrypak, Papp, Jambor, Fricova, Boyko, Abdulazimowa, Eross, Szalai, Juhar

Developres BELLA DOLINA Rzeszów: Bagrowska, Blagojević, Obiała, Centka, Wenerska, Rapacz, Orvosova, Szlagowska, kalandadze, Jurczyk, Bińczycka, Szczygłowska, Przybyła

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!