foto: 4miasta.pl

Fatalny błąd bramkarza Stali dał wymarzony debiut nowemu napastnikowi Górnika, Van Den Hurkowi. Gospodarze mogą mieć pretensję tylko do siebie, bo nie wykorzystali kilku sytuacji, a na koniec sprezentowali gola swoim rywalom. Górnik wygrywa po raz pierwszy w tej rundzie, Stal na pierwszą tegoroczną wiktorię musi poczekać do następnej kolejki.

W mało sprzyjającej aurze,w Mielcu na przeciw siebie stanęły drużyny, które w tej rundzie jeszcze nie wygrały. Obie ekipy liczyły więc na trzy punkty w tym starciu.

I połowa

Gospodarze, próbowali wykorzystać atut własnego boiska już od samego początku, pierwszy strzał, niecelny oddali po rzucie rożnym. Za moment z dystansu próbował Getinger a sparowaną piłkę na kolejny rzut rożny wybił obrońca. Po tej sytuacji znów zakotłowało się pod bramką Górnika, szczęścia próbował Wlazło. Jeszcze lepszą okazję pomocnik Stali miał po sprytnie rozegranym rzucie wolnym. Znalazł się wtedy oko w oko z bramkarzem gości lecz trafił w jego nogę. Lepiej wyglądali gospodarze, bo za moment znów zabrakło niewiele żeby zespół z Mielca wyszedł na prowadzenie. W końcu odpowiedział Górnik, a konkretnie Yokota. Ściął z prawej strony boiska do środka i uderzył potężnie w stronę bramki, piłka odbiła się jednak od poprzeczki. Kolejna akcja napędzana była przez Podolskiego, który ciekawie podał do Dadoka, ten jednak nie zdołał celnie uderzyć w stronę bramki. Po początkowej nawałnicy nie tylko śnieżnej, ze strony gospodarzy, Górnik zaczął łapać oddech. Znów próbkę swoich umiejętności dał Yokota i przed szansą staną Rasak- jego strzał pozostawiał wiele do życzenia. Stworzyć sytuacje potrafiły obie ekipy natomiast ewidentnie szwankowała finalizacja. Do przerwy utrzymywał się bezbramkowy remis.

II połowa

Po przerwie zobaczyliśmy tylko jedną zmianę za Wolskiego wszedł Hiszpański. Stal próbowała swojej najmocniejszej broni, czyli stałych fragmentów gry. Jednak w tym meczu, albo strzał są niecelne albo samo dośrodkowanie zepsute. Druga połowa to już solidna defensywa obydwu drużyn, tak więc siłą rzeczy fajerwerków z przodu nie było. Trenerzy próbowali reagować wprowadzając graczy rezerwowych. Warty odnotowania fakt, to pojawienie się w miejsce bezbarwnego dziś Szymona Włodarczyka, Van Den Hurka- napastnika wypożyczonego z tureckiego Riezesporu. To właśnie ten zawodnik w 76 minucie po błędzie w bramce Bartosza Mrozka strzelił swoją debiutancką bramkę w PKO Ekstraklasie. Koszmarny błąd, który może kosztować trzy punkty w tym spotkaniu. To mół być mecz zawodników rezerwowych, bo po rzucie rożnym piłkę w siatce umieścił Hiszpański, lecz wcześniej w polu karnym doszło do przewinienia i sędzie nie uznał tej bramki. W 89. minucie Stal miała rzut wolny praktycznie na linii pola karnego, Domański uderzył mocno, ale fantastyczną interwencją popisał się Bielica. Van Den Hurk skierował piłkę do siatki po raz drugi w końcówce, jednak był na pozycji spalonej.

PKO Ekstraklasa- 22 kolejka PKO Ekstraklasa

Stal Mielec 0-1 Górnik Zabrze (0:0)

Van Den Horn 76′

Stal Mielec: Mrozek – Matras, Flis, Kasperkiewicz, Wolski (46. Hiszpański), Getinger- Wlazło, Mak (65. Domański) , Vallejo (80. Ciepiela), Hinokio (72. Ratajczyk)- Sappinen (65. Lebedyński)

Górnik Zabrze: Bielica- Bergstrom (61. Janicki), Olkowski, Jensen- Dadok (84. Kotzke), Rasak, Muvonto( 84. Wojtuszek), Janza- Yokota (72. Okunuki), Włodarczyk (61. Van Den Hurk), Podolski

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!