Liga Konferencji Europy kibice
Foto: lechpoznan.pl

Lech bez problemu rozprawił się z bezbarwną Lechią. Najlepszym podsumowaniem gry zespołu z Gdańska była sytuacja w jakiej stracili drugą bramkę- Kuciak starał się wybić pikę, lecz trafił nią w Skórasia. Reprezentant Polski zdobył gola miejscem, gdzie plecy tracą swą szlachetną nazwę. Po takim meczu pogłoski o zwolnieniu trenera Kaczmarka mogą stać się prawdą. Lechia pozostaje nadal w strefie spadkowej. Lech pozostaje w walce o podium w PKO Ekstraklasie.

Lech udanie reprezentuję Ekstraklasę, lecz w lidze już nie jest tak kolorowo. W ostatnim spotkaniu trener Van Den Brom dał szansę zawodnik z drugiego szeregu, lecz nie sprostali Zagłębiu Lubin. Dziś do Poznania przyjechała Lechia, która znajduje się w strefie spadkowej. W tle gości każda zdobycz punktowa jest na wagę złota, szczególnie po informacji, że Piast wygrał swoje spotkanie.

I połowa

Doskonała sytuacja już w pierwszej akcji dla gospodarzy, jednak strzał trafia w Ishaka. Gdyby tam nie było napastnika Lecha, bramkarz mógłby sobie nie poradzić. Pierwszy kwadrans należał zdecydowanie do zespołu z Poznania. Lechia nie była w stanie wyjść z własnej połowy. Mimo przygniatającej przewagi, utrzymywał się bezbramkowy remis. W 25. minucie w końcu, po krótko rozegranym rzucie rożnym dośrodkowaniu Rebocho głową do siatki trafił Milić. Lech nie zamierzał zadowalać się jednobramkowym prowadzeniem, cały czas wychodził wysoko do zawodników Lechii, tak aby zmusić ich do błędu już przed własnym polem karnym. Osamotniony z przodu wydawał się z Zwoliński, brak wsparcia ze strony partnerów był widoczny. Bardzo dobrą sytuację miał Ba Lua, płaskie dośrodkowanie  z lewej strony boiska od Rebocho, trafia do skrzydłowego z Poznania, lecz jego strzał z kilku metrów trafił w obrońce. Za moment groźnie zrobiło się pod bramką gospodarzy- Bednarek w ostatniej chwili musiał ratować zespół przed stratą bramki, gdy piłka przy dośrodkowaniu rykoszetem odbiła się Joel Pereira.  Tuż przed przerwą byliśmy świadkam niecodziennej sytuacji, lecz w ostatnim czasie mogliśmy podobne bramki zobaczyć w Lidze Mistrzów- Dusan Kuciak postanowił „zrobić Allisona” i przy próbie wybicia piłki nastrzelił Michała Skórasia. Skrzydłowy Lecha została nagrodzony za swoją determinację nie tylko w tej akcjo, ale i w całej pierwszej połowie. Położenie drużyny z Gdańska zrobiło się jeszcze trudniejsze.

II połowa

Od początku drugiej części na boisku pojawił się Bartosz Salamon, była to jedyna zmiana dokonana w przerwie przez obydwu trenerów. Środkowy obrońca Lecha miał okazję do wykazania się już chwilę później, gdy zablokował szarżującego Pietrzaka. Po tym wybici, goście mieli rzut rożny, po którym nerwowo zrobiło się tuż przed bramką Bednarka. Obrońcy musieli ratować się wybiciem, używając terminologii hokejowej, na uwolnienie. Po drugiej stronie bliski asysty był Ba Lua, lecz jego podanie tuż przed bramką przeciął wracający Gajos. Swoją  bramkę w końcu zdobył kapitan Lecha- Ishak. W 68. minucie gospodarze mieli rzut rożny, z pierwszym uderzeniem Kuciak jeszcze sobie poradził, lecz z dobitka Ishaka była już skuteczna, choć niewiele brakowało, żeby bramkarz Lechii odkupił swoje winy z pierwszej połowy. Po tej bramce trener lecha przeprowadził potrójną zmianę. Chwilę po wejściu swoją bramkę mógł zdobyć Sobiech, lecz jego uderzenie było tak samo silne jak i niecelne. Więcej precyzji miał kolejny rezerwowy, Velde, który ściął z lewej strony i uderzył mocno w kierunku dalszego słupka. Za moment było już 5-0. Ponownie Velde, ponownie ściął z lewego skrzydła i uderzył na bramkę, po drodze piłka odbiła się od obrońcy i całkowicie zmyliła interweniującego Kuciaka.

PKO Ekstraklasa: 23 kolejka

Lech Poznań 5:0 Lechia Gdańsk (2:0)

Milić 25′, Skóraś 44′, Ishak 68′, Velde 83′, 88′

Lech Poznań: Bednarek- Milić(46. Salamon), Dagerstal, Rebocho, Pereira- Karlstrom (77. Amaral), Kvekveskiri, Ba Loua, Sousa ( 70. Marchwiński), Skóraś (70. Velde)- Ishak (70. Sobiech).

Lechia Gdańsk: Kuciak- Bartkowski (79. Bartkowski), Abu Hanna, Maloca, Pietrzak- Kubicki, Piła, Gajos (59. Kałuziński), Diabate (59. Fraisenbichler), Durmus (59. Sezenienko)- Zwoliński (79. Terrazzino).

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!