Pogoń Szczecin vs Korona Kielce
Foto: Twitter @_Ekstraklasa_

W spotkaniu 25. kolejki PKO BP Ekstraklasy Pogoń Szczecin zagrała na swoim boisku przeciwko Koronie Kielce, która znajduje się w sferze spadkowej. Portowcy zremisowali bezbramkowo z Kielczanami. 

Na pierwszą niebezpieczną sytuację musieliśmy poczekać do 11. minuty meczu. W niej z okolicy czternastego metra uderzał Wędrychowski, ale jego strzał został ofiarnie zablokowany przez defensora Kielczan. Cztery minuty później Kamil Grosicki poszarżował po lewej stronie boiska wbiegając w pole karne rywali. Jego intencję odczytali jednak obrońcy Korony. Chwilę potem ”Grosik” zdecydował się na uderzenie z ostrego kąta, ale powędrowało ono zamiast do bramki to wysoko nad poprzeczką. W 18. minucie spotkania sędzia Tomasz Kwiatkowski wskazał na rzut karny, po tym jak w polu karnym Korony sfaulowany został Grosicki przez Petrova. Jego decyzja została jednak zmieniona po konsultacji z wozem VAR. Okazało się, że przed faulem Petrova któryś z piłkarzy Pogoni i tak znajdował się na pozycji spalonej. Groźną okazję do wyjścia na prowadzenie Portowcy mieli w 30. minucie. Zahović odgrywał futbolówkę do Kowalczyka, a ten przymierzył z pierwszej piłki. Szczęśliwie dla Korony strzał piłkarza został zablokowany przez jednego z defensorów. W doliczonym czasie gry pierwszej połowy próby otworzenia wyniku spotkania podjął się Dąbrowski. Jego uderzenie obronił dobrze ustawiony Forenc. Szczęścia próbował także Kowalczyk, ale jego strzał kolejny raz został zablokowany.

W drugiej połowie piłkarze Korony Kielce bardziej się uaktywnili i mieli nawet jakieś swoje pojedyncze niebezpieczne sytuację. Co nie oznacza, że zawodnicy Pogoni Szczecin odpuścili starania o bramkę. Już w 49. minucie Dąbrowski uderzał z szesnastego metra. Piłka odbiła się od jednego z piłkarzy i wylądowała na górnej siatce. W końcu sprawdzony został także refleks bramkarza Pogoni Szczecin. Stipica musiał interweniować po strzale z powietrza Briceaga. W 55. minucie Łęgowski przymierzył z siedemnastu metrów, a piłka uderzyła tylko w poprzeczkę bramki Korony. Chwilę później Pogoń mogła się cieszyć z gola strzelonego w dużym zamieszaniu przez Godinho. Okazało się jednak, że została ona zdobyta nieprawidłowo, bo wcześniej piłkę ręką zagrywał Zahović. Zaskoczyć Stipicę w 66. minucie próbował strzałem zza zasłony Szykawka. Nie bez problemów, ale jednak golkiper Portowców poradził sobie z tym uderzeniem. Po dośrodkowaniu Koutrisa Almqvist strącił futbolówkę głową, ale Forenc pewnie złapał ją w swoje rękawice. Na chwilę przed końcem podstawowego czasu gry, w 86. minucie Podgórski w ostatnim momencie zdołał zablokować strzał z sześciu metrów Biczachczjana. Po błędzie Dąbrowskiego piłkę przechwycił piłkarz Pogoni, dograł do Konstantyna, ale z całej dobrze zapowiadającej akcji nic nie wyszło. Swoją piłkę meczową miała także Korona po strzale Łukowskiego. Dante Stipica był jednak na posterunku i sparował futbolówkę nad poprzeczkę. Ostatecznie mecz pomiędzy Szczecinianami, a Kielczanami zakończył się remisem 0:0.

Sytuacja Korony Kielce w tabeli PKO BP Ekstraklasy nie jest łatwa. Żółto-czerwoni zajmują spadkową, szesnastą lokatę. Portowcy są w zupełnie innym miejscu plasując się na wysokiej czwartej pozycji.

Pogoń Szczecin – Korona Kielce 0:0 

Pogoń Szczecin: Stipica – Wahlqvist (78′ Stolarski), Triantafyllopoulos, Malec, Koutris – Dąbrowski, Legowski, Wędrychowski (65′ Almqvist), Kowalczyk (85′ Gorgon), Grosicki – Zahovic (78′ Bichakhchyan).

Korona Kielce: Forenc – Briceag, Trojak, Zator, Godinho – Petrov (41′ Takac), Blanik (58′ Szpakowski), Nono (58′ Podgórski), Deaconu (77′ Konstantyn), Łukowski – Shikavka (78′ Kostorz).

 

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!