JEREMIAH MARTIN fot. Karol Makowski polski-sport.com

Po słabej pierwszej kwarcie, ale skutecznej i zespołowej drugiej połowie mistrzowie Polski zaliczają trzecią wygraną z rzędu. Dzięki temu wciąż się liczą w walce o czołowe lokaty po sezonie zasadniczym.

Pierwsze akcje spotkania były wyrównane. Żadna z ekip nie osiągała przewagi. Momentami brakowało skuteczności. W Śląsku aktywny był Daniel Gołębiowski. W odpowiedzi trafiali Mike Smith i Daniel Szymkiewicz dla bydgoszczan. Gdy trójkę trafił Jakub Nizioł na tablicy pojawił się remis 11:11. Po tym trafieniu wrocławianie stanęli w ataku. Na to czekali tylko zawodnicy Astorii. Swoje akcje wykańczali skutecznie Smith, Szymkiewicz i Henry. W nieco ponad dwie i pół minuty Astoria zaliczyła serię 14:0. Śląsk próbował odrabiać straty, ale skuteczne akcje Simmonsa ponownie dawały dwucyfrowe prowadzenie gościom z Kujawsko-Pomorskiego. W drugiej kwarcie dwie akcje 2+1 gości Simmonsa oraz Nathana Cayo powodowało, że Śląsk znalazł się w opałach. Po kolejnym trafieniu Mike’a Smitha było nawet 23:40 w trzynastej minucie. W tym momencie swoje zaczęli próbować grać Jeremiah Martin i Vasa Pusica. Wrocławianie potrafili zmniejszyć część strat. Jednak granicy ośmiu-dziesięciu punktów Śląsk nie mógł złamać. Mistrzowie Polski mimo sporych strat pozostawali w grze dzięki Jeremiahowi Martinowi, który w pierwszej połowie miał już 12 punktów i 7 asyst oraz 2 przechwyty. W Bydgoszczy dzielili i rządzili Ben Simmons z 16 oczkami (3 na 3 zza łuku) oraz Mike Smith (2/3 za trzy) i 3 asysty.

Po zmianie stron wrocławianie zaczęli z dużego C. Swoje trafiali Martin, a zwłaszcza Aleksander Dziewa. Właśnie po akcji swojego podkoszowego Śląsk tracił do rywali już tylko punkt. Długo jednak bydgoszczanie utrzymywali minimalne prowadzenie. Do czasu, gdy na linii wolnych stanął Martin. Rozgrywający mistrzów Polski grał jak natchniony, wymuszał faule, zbierał oraz efektownie asystował. Efektem było zmieniające się co akcję prowadzenie. W Astorii za punkty długo odpowiadał Daniel Szymkiewicz. Obrońca Astorii zdobył w trzeciej odsłonie dziesięć oczek. Końcówka kwarty należała do gospodarzy. Po trafieniach Gołębiowskiego i Mitchella po trzydziestu minutach gry mistrzowie Polski mieli cztery oczka zaliczki. W czwartej kwarcie dalej aktywny był Donovan Mitchell. Po jego trafieniach oraz wolnych Łukasza Kolendy wrocławianie prowadzili nawet dwunastoma oczkami. Gdy swoje punkty dodawali Ivan Ramljak i Aleksander Dziewa mistrzowie Polski uciekali nawet do stanu 96:82. Do końca spotkania pozostawały prawie cztery minuty, ale to Śląsk kontrolował już wydarzenia boiskowe. Po kontrze w wykonaniu Ramljaka-Nizioła oraz Martina i wsadzie tego ostatniego wrocławianie mieli już zdobytą „setkę”. Tym samym przypieczętowali trzecią wygraną z rzędu.

Najskuteczniejsi byli Jeremiah Martin z 25 oczkami, 6 zbiórkami (5 ofensywnych) i 9 asystami w Śląsku oraz Daniel Szymkiewicz z 23 punktami dla Enea Abramczyk Astorii.

 

WKS ŚLĄSK WROCŁAW – ENEA ABRAMCZYK ASTORIA BYDGOSZCZ  101:90 (18:30,  34:30, 27:15, 22:15)

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!