Fot: pgnig-superliga.pl

ORLEN Wisła Płock stanęła dziś przed szansą na historyczny sukces. Zmierzyła się na wyjeździe w rewanżowym meczu 1/8 finału Ligi Mistrzów z francuskim HBC Nantes. Po niesamowitym boju, pełnym zwrotów akcji, polska drużyna zameldowała się w ćwierćfinale!!

Pierwsi trafienie w meczu zaliczyli płocczanie. Do bramki trafił Kosorotov, lecz szybko odpowiedział Rivera. Dobrze spotkanie rozpoczął hiszpański bramkarz Wisły Płock – Biosca. W 6. minucie na prowadzenie 3:2 wyszli szczypiorniści gospodarzy, ale chwilę później musieli grać w osłabieniu. Fatalnie jednak tę część gry rozegrali Nafciarze, zwiększając stratę na 3:5. W kolejnych minutach bramkę zdołał zdobyć Mihic, natomiast francuska drużyna prowadziła już 7:4. Na domiar złego karę 2 minut otrzymał Susnja. Wisła Płock popełniała wiele prostych strat, co wykorzystywali rywale. Czas wzięty przez trenera Nafciarzy także nie pomógł, wynik brzmiał 9:4 dla gospodarzy. Hallgrimsson w bramce Nantes skutecznie utrudniał zdobycie bramki przez polski zespół. Posuchę tę przerwał Serdio, jednak gospodarze także zanotowali kolejne trafienie. Następnie bramkę dla Wisły zdobył Perez, ale strata nadal wynosiła 5, a chwilę później nawet 6. trafień. Grający w przewadze płocczanie zanotowali 7. trafienie, ale sami też musieli za chwilę grać piątką zawodników. Na 4. minuty przed końcem pierwszej połowy szczęśliwie z rzutu karnego bramkę zdobył Lucin, a 10. trafienie dla Wisły zanotował Piroch, zmniejszając stratę do 3 bramek (13:10). Ostatecznie pierwsza część meczu zakończyła się wynikiem 14:11. Pozytywnym faktem było otrzymanie w ostatnich sekundach kary przez zawodnika Nantes.

Drugą połowę pechowo zaczęli Nafciarze. Najpierw obity słupek, a następnie utrata trafienia, mimo gry w przewadze. Niedługo później swoją już 7 bramkę w tym meczu zdobył Minne, a Wisła znajdowała się w niezwykle ciężkim położeniu. Płocczanie nie zamierzali się poddawać i zanotowali 2 trafienia z rzędu, w tym bramkę z 7 metra w wykonaniu Lucina (17:15). Nafciarze poszli za ciosem! W bramce znakomitymi obronami zaczął popisywać się Biosca, natomiast jego koledzy, jakby natchnieni postawą Hiszpana byli skuteczni w ataku. Bramki Serdio i Krajewskiego doprowadziły do remisu po 17! To, co kilka minut wcześniej wydawało się nieprawdopodobne wydarzyło się w 11. minucie połowy. Lucin, trafiając z rzutu karnego, wyprowadził polski klub na prowadzenie. Serię ORLEN Wisły Płock francuska drużyna zdołała przerwać, ale to nie zniechęciło płocczan. Kilka kolejnych akcji toczyło się bramka za bramkę. Biosca, podobnie jak tydzień temu spisywał się bez zarzutu i obronił rzut karny! Gonzalo Perez zdobył natomiast 21. trafienie, dzięki czemu Wisła pierwszy raz prowadziła 2. trafieniami (19:21). Niestety nie udało się zbyt długo utrzymać tej przewagi, ponieważ Nantes wyrównało (22:22). Po chwili Persson dał prowadzenie gospodarzom, ale trafieniem odpowiedział Serdio. Zapowiadały się nerwowe i wyrównane ostatnie minuty. Niezwykle ważną bramkę zanotował Dawydzik! Nafciarze grali bardzo czujnie w obronie, a w końcówce zdołali dorzucić kolejną bramkę. Zawodnicy Nantes szybko odpowiedzieli, ale do końca pozostało jedynie pół minuty, a na prowadzeniu Wisła Płock (24:25). Niestety, polski zespół po kosztownym błędzie stracił piłkę, a następnie również bramkę i mecz zakończył się remisem 25:25.

Konieczne były rzuty karne. W nich bezbłedni okazali się Nafciarze, osiągając dla swojej drużyny historyczny ćwierćfinał Ligi Mistrzów, w którym zmierzą się z Magdeburgiem! Tym samym możemy się cieszyć z dwóch polskich drużyn w najlepszej „8”.

Rzuty karne w drużynie z Płocka wykonywali: Lucin, Kosorotov, Mindegia, Daszek, Krajewski

HBC Nantes – ORLEN Wisła Płock 25:25 (14:11) k. 4:5

HBC Nantes: Gaspar, Hallgrímsson, Pesic – Briet, Minne 8, De la Breteche, Persson 4, Rivera Folch 1, Cavalcanti, Ovnicek 1, Damatrin-Bertrand, Portela, Maqueda Peno 4, Toto 1, Monar 3, Odriozola Yeregui 2.

ORLEN Wisła Płock: Biosca, Jastrzębski – Daszek, Lućin 4, Piroch 1, Serdio 4, Susnja, Fazekas, Krajewski 2, Perez 3, Terzić, Dawydzik 1, Mihić 3, Mindegia, Zhitnikov 1, Kosorotov 4.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!