KYLE VINALES (z piłką) fot. Karol Makowski polski-sport.com

Kumulacja emocji w meczu GTK Gliwice z Legią Warszawa. Wicemistrzowie Polski odnoszą szóstą wygraną z rzędu, ale dopiero po czterech dogrywkach. Istny maraton na boisku zaliczyli Malachi Richardson i Kyle Vinales.

Spotkanie od samego początku było bardzo wyrównane, a między innymi dzięki Earlowi Rowlandowi gospodarze mieli małą przewagę. Po późniejszych trafieniach Malachi Richardsona, Terrance’a Fergusona i Jure Skificia uciekali nawet na siedem punktów. Legia zareagowała na to serią trzech trójek z rzędu Kyle’a Vinalesa i już wychodziła na prowadzenie! Po 10 minutach było 26:27. W drugiej kwarcie zespół z Warszawy utrzymywał przewagę dzięki trafieniom Grzegorza Kulki, ale po chwili do remisu doprowadził Ferguson. Tauron GTK wychodził nawet na prowadzenie po zagraniu 2+1 Rowlanda – jak się okazało, tylko na chwilę. Legia zareagowała serią 8:0 i znowu kontrolowała sytuację. Po trójce Billy’ego Garretta pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 51:55.

W trzeciej kwarcie zespół trenera Marosa Kovacika przyspieszał i dzięki kolejnym świetnym akcjom duetu Earl Rowland – Kamari Murphy miał trzy punkty przewagi. Po kolejnym zagraniu tego pierwszego różnica szybko wzrosła do dziewięciu punktów! Legia jednak zareagowała… serią 12:0 i po kolejnych zagraniach Kyle’a Vinalesa oraz Janisa Berzinsa po 30 minutach było 71:74. W kolejnej części meczu Tauron GTK znowu miał przewagę dzięki rzutom Skificia i Murphy’ego. Szybko do remisu doprowadził jednak Aric Holman, a sytuację zmieniał też Grzegorz Kulka. Spotkanie było jednak emocjonujące do samego końca! Rzutami wolnymi wymienili się Vinales i Rowland, a ten pierwszy mógł w ostatniej akcji dać zwycięstwo Legii. Nie trafił z dystansu, a to oznaczało dogrywkę!

W dodatkowym czasie gry Travis Leslie i Billy Garrett dawali przewagę ekipie trenera Wojciecha Kamińskiego. Sytuację zmieniał jednak aktywny Malachi Richardson – dzięki niemu gliwiczanie mieli na koncie 100 punktów. Do kolejnej dogrywki rzutem wolnym doprowadził jednak Holman! Kolejną część tego spotkania lepiej rozpoczęli goście – znowu skuteczni byli Vinales i Garrett. Do następnego wyrównania doprowadził jednak Earl Rowland. Po 50 minutach rywalizacji… nadal był remis – po 105!

W trzeciej dogrywce kluczowe były dwie trójki w wykonaniu Garretta i Lesliego – to pozwoliło Legii na sześciopunktowe prowadzenie. To nie załamało gospodarzy, którzy po rzutach Rowlanda i Szlachetki doprowadzili do… remisu. Ten pierwszy dawał przewagę Tauron GTK, ale kolejne minuty gry zapewnił Billy Garrett! Po 55 minutach gry było 118:118. W czwartej dogrywce kluczowym zawodnikiem był Kyle Vinales – to głównie dzięki niemu zespół z Warszawy był lepszy o trzy punkty.

Najskuteczniejszym zawodnikiem spotkania był Kyle Vinales, który dla legionistów rzucił 49 oczek oraz dodał do tego 3 zbiórki i 8 asyst. Earl Rowland zdobył dla gospodarzy 30 punktów i 16 asyst.

TAURON GTK GLIWICE – LEGIA WARSZAWA  135:136   (26:27, 25:28, 20:19, 19:16, d: 10:10, d: 5:5, d: 13:13, d: 17:16)

Tauron GTK: Earl Jerrod Rowland 30 (2×3), Szymon Ryżek 7 (1×3), Malachi Richardson 29 (4×3), Jure Skifić 20 (1×3), Kamari Murphy 16 – Filip Put 12 (2×3), Mateusz Szlachetka 14 (1×3), Terrance Ferguson 7, Norbert Maciejak, Patryk Wilk. Trener Maroš Kováčik.

Legia: Kyle Vinales 49 (8×3), Billy Garrett 27 (2×3), Travis Leslie 19 (3×3), Dariusz Wyka 5, Aric Holman 8 (1×3) – Geoffrey Groselle 11, Grzegorz Kulka 8 (2×3), Janis Berzins 7 (1×3), Łukasz Koszarek 2, Grzegorz Kamiński. Trener Wojciech Kamiński.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!