Energa MKS Kalisz

W 23. kolejce PGNiG Supeligi mężczyzn szczypiorniści Energa MKS Kalisz spotkali się z Zagłębiem Lubin. Obie drużyny walczą o utrzymanie się w Superlidze. Bliżsi tego są Kaliszanie, którzy dziś wygrali 20:18. 

Pierwsza połowa meczu lepiej rozpoczęła się dla przyjezdnych. Już po kilku minutach prowadzili oni 3:1, po rzutach Gębali, Bogacza i Pietruszko. Do tego w jedenastej minucie za faul z boiska na dwie minuty zszedł Bekisz, a rzut karny na punkt zamienił Bogacz. Przewaga Zagłębia utrzymywała się do wyniku 6:3. Później trzy bramki z rzędu trafili szczypiorniści z Kalisza doprowadzając do wyrównania 6:6. Warto nadmienić, że na siódmą bramkę Lubinianie czekali aż dziewięć minut nie potrafiąc pokonać Hrdlicka. W końcu jednak odblokowali się za sprawą celnego rzutu Iskry. Przez sto osiemdziesiąt sekund toczyli oni bardzo wyrównaną walkę. W siatce piłkę umieścił po stronie gospodarzy Zienkiewicz, a w przypadku gości zrobił to Bekisz. Ostatnie trzy minuty to koncert w wykonaniu MKS Kalisz. Bramki sypały im się jak z rękawa. Golkipera Zagłębia Lubin – Damiana Procho pokonywali dwukrotnie Góralski oraz raz Pilitowski. To wszystko spowodowało, że to gospodarze schodzili do szatni na przerwę z korzystnym dla siebie wynikiem 10:8.

W drugiej części spotkania Lubinianie szybko nadrobili tę niewielką stratę. Zaczął to Michalak, a później dołożył jeszcze dwa trafienia Gębala i z dwóch punktów przewagi MKS Kalisz nie zostało już nic. Zagłębianie jednak nie potrafili uszanować tego wyniku i chwilę później Gębala został wykluczony za faul na dwie minuty, a czerwoną kartkę złapał Pietruszko. Gra mimo wszystko zaczęła się od nowa, bo żaden zespół nie miał już zbudowanej przewagi. Kolejne skuteczne ataki przypuścili gospodarze. Dwukrotnie piłkę w siatce umieścił Zieniewicz. Jeden celny strzał dorzucił też Góralski i to gospodarze mogli cieszyć się z trzypunktowego prowadzenia 15:12. Długo jednak ono nie potrwało, bo już po chwili tablica wyników pokazywała remis 16:16. Zagłębianie doprowadzili do niego dzięki dobrej dyspozycji strzeleckiej Bogacza oraz przewinieniu Wróbla, które skończyło się na karze dwóch minutach. Pewnie rzut karny na punkt zamienił Krupa. W końcówce jednak to znów gospodarze przystąpili do szturmu. Nie przeszkadzały im nawet dwuminutowe wykluczenia Adamczyka czy Wróbla. Ciągle to oni zdobywali bramki i byli bliżsi wygrania tego spotkania. Ostatecznie to właśnie Kaliszanie je zwyciężyli 20:18.

Aktualnie, po tym meczu Energa MKS Kalisz zajmuje dziesiąte miejsce, natomiast Zagłębie Lubin znajduje się na trzynastym miejscu, które daje mecz barażowy o utrzymanie w Superlidze.

Energa MKS Kalisz – Zagłębie Lubin 20:18 (10:8)

Energa MKS Kalisz: Hrdlicka – Wróbel (1), Zieniewicz (6), K. Pilitowski (1), M. Pilitowski (2), Góralski (8), Krępa (2), Adamczyk, Bekisz, Karpiński.

Zagłębie Lubin: Procho – Moryń (1), Bekisz (1), Iskra (1), Gębala (5), Michalak (2), Bogacz (5), Krupa (2), Pietruszko (czerwona kartka).

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!