fot. www.facebook.com/BBTermalica1922

W hicie 27. kolejki Fortuna 1 Ligi trzeci w tabeli Bruk-Bet Termalica Nieciecza zremisował na własnym stadionie 2:2 (0:2) z liderem ŁKS-em Łódź. Gospodarze odrobili straty z pierwszej połowy, trafiając do bramki dwukrotnie z rzutu karnego. Dla Termaliki to już czternaste spotkanie z rzędu bez porażki w lidze.

Obie drużyny przed tą kolejką zajmowały czołowe miejsca w tabeli. Termalica plasowała się na trzeciej lokacie z dorobkiem 47 punktów. ŁKS był natomiast liderem z pięcioma oczkami więcej. Gospodarze w lidze nie przegrali od trzynastu spotkań, natomiast na własnym boisku do tej pory ulegli tylko raz – 1 sierpnia 2022 roku w meczu z GKS-em Tychy. Ich rywale po porażce na początku marca z Puszczą, nie przegrali w czterech kolejnych pojedynkach.

Na początku meczu groźną sytuację stworzyli piłkarze przyjezdnych. Pirulo podał do Tutyskinasa, a ten z kilku metrów trafił w zewnętrzną część słupka. Litwin był jednak na pozycji spalonej. Chwilę później szansę na gola miała Termalica, ale uderzenie głową Trubehy wylądowało tuż obok słupka. W 13. minucie ŁKS wyszedł na prowadzenie. Wszystko zaczęło się od nieudanego rozpoczęcia akcji przez gospodarzy. Do piłki dopadł Trąbka, który zagrał ją do wbiegającego w pole karne Śliwy, ten upadając na ziemię, zdołał jeszcze podać futbolówkę na prawą stronę do Pirulo, a Hiszpan uderzył pod poprzeczkę, dając prowadzenie swojemu zespołowi. W 21. minucie uderzenie głową w środek bramki oddał Biedrzycki, jednak czujny między słupkami był Bobek.

W 30. minucie goście podwyższyli swoje prowadzenie. Śliwa zagrał na lewą stronę do Pirulo, ten oddał mu piłkę, zagrywając ją w pole karne, a 21-latek zamienił to na gola. Z linii bramkowej nieskutecznie futbolówkę próbował wybić jeszcze Tekijaski. Ekipa Kazimierza Moskala nie odpuszczała. Mocny strzał w światło bramki oddał Mokrzycki, ale piłkę na rzut rożny wybił Loska. W 39. minucie bliski gola był Pirulo, ale jego uderzenie zostało znów zatrzymane przez golkipera gospodarzy. Po pierwszej części gry goście prowadzili w Niecieczy 2:0.

Drugą połowę piłkarze Radoslava Latala chcieli rozpocząć od odrobienia strat. Strzał Trubehy z ostrego kąta w 47. minucie był jednak niecelny. W 51. minucie uderzenie z dystansu oddał Fornalczyk, problemy z piłką miał Bobek, dobijał ją Tekijaski, który w tym samym momencie faulowany w polu karnym był przez Tutyskinasa, a sędzia Sylwestrzak wskazał na wapno. Chwilę później „jedenastkę” na gola zamienił Biedrzycki. Po strzeleniu bramki kontaktowej przez Termalicę, mecz zrobił się nieco bardziej nerwowy, co skutkowało większą liczbą fauli i żółtych kartek.

W kolejnej fazie spotkania zrobiło się nieco spokojniej, a sytuacje na strzelenie gola miały oba zespoły. W 73. minucie strzał zza pola karnego oddał Fornalczyk, ale futbolówka poleciała nad poprzeczką. Pięć minut później znów niecelne uderzenie oddał Fornalczyk, ale w polu karnym poślizgnął się Okhronczuk, który sfaulował zawodnika gospodarzy. Sędzia odgwizdał drugi rzut karny dla zespołu z Niecieczy, który znów wykorzystał Biedrzycki. Już w doliczonym czasie gry groźny strzał głową oddał Wiktor Biedrzycki. Piłka odbiła się jeszcze od murawy, ale z linii bramkowej wybił ją Bobek. Ostatecznie niedzielny mecz na szczycie Fortuna 1 Ligi zakończył się remisem 2:2.

Termalica Nieciecza – ŁKS Łódź 2:2 (0:2)

Biedrzycki 53′, 80′ (rzuty karne) – Pirulo 13′, Śliwa 30′

Termalica: Loska – Radwański, Biedrzycki, Putivtsev (46′ Kadlec), Tekijaski – Hubinek (63′ Poznar), Dombrovskyi, Zaviiskyi (46′ Fornalczyk), Trubeha (84′ Błachewicz), Karasek (63′ Purece) – Mesanović.

ŁKS: Bobek – Szeliga, Monsalve, Marciniak, Tutyskinas – Trąbka (74′ Okhronczuk), Kowalczyk (89′ Ibe-Torti), Mokrzycki, Pirulo (89′ Dąbrowski), Śliwa (74′ Biel) – Jurić (68′ Janczukowicz).

Żółte kartki: Zaviiskyi, Biedrzycki, Trubeha,PureceSzeliga, Tutyskinas, Monsalve, Kowalczyk, Pirulo.

Sędziował: Damian Sylwestrzak (Wrocław).

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!