Iga Świątek
Foto: Twitter @iga_swiatek

W finale WTA 500 w Stuttgarcie Iga Świątek (WTA.1) stanęła naprzeciwko dobrze znanej sobie rywalki – Białorusinki Aryny Sabalenki (WTA.2). Polska tenisistka nie pozostawiła jej złudzeń na tryumf wygrywając w dwóch setach!

To było kapitalne widowisko w wykonaniu pierwszej i drugiej rakiety świata. Zarówno Polka jak i Białorusinka kapitalnie weszły w inaugurującą partię. Aż do ósmego gema żadna tenisistka nie potrafiła odebrać cudzego serwisu. W ósmym gemie jednak nic nie wskazywało, że zostanie zapisany on na konto Świątek. Początkowo to Sabalenka wyszła na prowadzenie 30:0. Raszynianka wzniosła się jednak na wyżyny swoich umiejętności broniąc piłkę praktycznie niemożliwą do wyciągnięcia. To spowodowało, że przełamała swoją rywalkę. W kolejnym gemie było już widać, że Sabalenka została wybita z rytmu. W jej zagraniach dominowała nerwowość i niedokładność, co skrzętnie wykorzystywała Iga Świątek. Polska tenisistka zakończyła seta wynikiem 6:3 robiąc użytek z drugiego setbola.

Drugą partię Sabalenka chciała otworzyć mocno i po części udało jej się to. Zaserwowała dwa asy serwisowe, ale później wielokrotnie się myliła wyrzucając piłki w aut albo trafiając nimi w siatkę. Dzięki temu Świątek rozpoczęła seta od przełamania Białorusinki i utrzymywała tę przewagę do samego końca spotkania. Wiceliderka rankingu próbowała odwrócić losy finału, ale nic z tego nie wychodziło. Ostatniego gema przy własnym serwisie na 6:4 polska tenisistka wygrała na sucho wykorzystując pierwszą piłkę meczową.

To już drugi turniej w tym roku, który pada łupem Igi Świątek. Wcześniej Polka wygrała w Dausze (luty). W ubiegłym roku również to w ręce raszynianka trafiła nagroda za zwycięstwo w WTA 500 w Stuttgarcie.

Finał singlowy WTA 500 w Stuttgarcie: 

Iga Świątek – Aryna Sabalenka 2:0 (6:3, 6:4). 

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!