Foto: Twitter @_Ekstraklasa_

W meczu kończącym 29. kolejkę PKO BP Ekstraklasy Radomiak Radom po zmianie trenera podjął Lecha Poznań. ,,Kolejorz” ściga się z czasem chcąc dogonić drugą w tabeli Legie Warszawę, a ,,Zieloni” pragną jak najszybciej oddalić się od strefy spadkowej. Po remisie 1:1 zarówno jedni jak i drudzy raczej nie przybliżą się do realizacji swoich aspiracji. 

W inaugurującej połowie Lech Poznań został bardzo szybko zaskoczony przez piłkarzy Radomiaka Radom. Mimo, że to ”Kolejorz” jako pierwszy miał szansę wyjść na prowadzenie to nie wykorzystał jej Alfonso Sousa. Jego strzał zablokował Dawid Abramowicz, przez co piłka zatrzymała się tylko na poprzeczce. Później inicjatywę przejęli gospodarze. W 3. minucie z dystansu uderzał Frank Casteneda, ale futbolówka pewnie wpadła w ręce Filipa Bednarka. Następnie w 9. minucie golkipera Lecha zaskoczył Leonardo Rocha. Radomiak Radom sprytnie rozegrał na krótko rzut wolny. Z dystansu świetnie przymierzył Rocha i wyprowadził swój zespół na prowadzenie 1:0. Lechici próbowali nieudolnie wyrównać wynik spotkania. Niecelnie uderzał Karlstrom. Michałowi Skórasiowi nie wychodziły indywidualne rajdy, a Alan Czerwiński musiał blokować obiecujący strzał Dawida Abramowicza. Do tego problemy z opanowaniem piłki miał Velde. Dopiero w 30. minucie groźnie uderzał zza pola karnego Michał Skóraś. Jego potężny strzał zdołał obronić Gabriel Kobylak. Pod koniec pierwszej połowy okazję bramkowe próbowali wykorzystać Karlstrom i Sousa. Ich próby były jednak zbyt oczywiste aby zaskoczyć golkipera Radomiaka Radom. Na przerwę więc Lech Poznań schodził ze stratą jednej bramki.

W drugiej połowie aktywnie działał Velde. Najpierw znalazł się w odpowiednim miejscu po wrzutce Alana Czerwińskiego, choć ostatecznie nie miał możliwości oddania strzału, a później dobrze się pokazał odgrywając do Barry’ego Douglasa. Mimo starań nie przyniosło to wymiernego efektu w postaci bramki dla Lecha Poznań. Piłkarze Radomiaka Radom umiejętnie się bronili i nie pozwalali na zbyt wiele gościom. Przyjezdni mogli upatrywać swojej szansy na wyrównanie w 58. minucie, kiedy piłkę miał Karlstrom. Ostatecznie podał niecelnie do nieźle ustawionego Norwega Velde i z akcji nic nie wyszło. Kiedy do końca meczu zostało już niecałe pół godziny Lech Poznań próbował szturmu na bramkę rywali. Dwukrotnie uderzał w przeciągu kilkudziesięciu sekund Michał Skóraś. Oba jego strzały kapitalnie wybronił Gabriel Kobylak, który w tym spotkaniu był nieomylny. Później interweniował jeszcze po główce Velde i Sobiecha. W 84. minucie Kobylak skapitulował po tym jak Mike Cestor skierował futbolówkę pod nogi Sobiecha, który tym razem już się nie pomylił i pokonał golkipera Radomiaka. Lechici chcieli jednak wywieźć komplet punktów z Radomia, więc dwoili się i troili aby zdobyć jeszcze jednego gola. Piłkę meczową w doliczonym czasie gry zmarnował Kristoffer Velde, którego zamiary wyczuli defensorzy gospodarzy. Po drugiej stronie wynik spotkania ustalić mógł Cayarga, ale uderzył tylko obok słupka Bednarka. Ostatecznie mecz zakończył się remisem 1:1.

Po tym spotkaniu Lech Poznań zajmuje czwarte miejsce i do trzeciej Pogoni traci jedno oczko, a do Legii Warszawa osiem. Radomiak Radom nadal nie jest pewny pozostania w PKO BP Ekstraklasie. ,,Zieloni” mają tylko cztery punkty przewagi nad strefą spadkową.

Radomiak Radom – Lech Poznań 1:1 (1:0)

9′ 1:0 Leonardo Rocha Miramar

84′ 1:1 Artur Sobiech

Radomiak Radom: Kobylak – Jakubik, Luizao, Cestor, Abramowicz – Donis (87′ Nowakowski), Alves, Castaneda (81′ Sarmiento), Semedo (71′ Pik), Machado (71′ Cayarga) – Rocha Miramar.

Lech Poznań: Bednarek – Douglas, Milic, Dagerstal, Czerwiński (63′ Kvekveskiri) – Karlstrom (74′ Amaral), Murawski (63′ Pereira), Velde, Sousa, Skóraś (74′ Ba Loua) – Sobiech.

 

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!