fot. PKO BP Ekstraklasa

W ostatnim sobotnim spotkaniu 2. kolejki PKO Ekstraklasy Zagłębie Lubin pokonało na wyjeździe Śląsk Wrocław 2:1. „Miedziowi” przegrywali do przerwy 0:1, a dwa gole, które przesądziły o wygranej w derbach Dolnego Śląska, strzelili tuż po przerwie w niecałe pięć minut.

W 12. minucie spotkania blisko prowadzenia było Zagłębie. Po rzucie rożnym piłkę głową uderzał Kopacz, ale trafiła ona jedynie w poprzeczkę. Cztery minuty później to Śląsk mógł trafić w tym meczu po raz pierwszy, dzięki strzałowi z dystansu Olsena. Problemy w bramce miał Weirauch, któremu udało się jedynie odbić piłkę przed siebie. Do futbolówki dopadł jeszcze Exposito, ale nie zdołał zamienić tej sytuacji na gola. W 23. minucie Szymon Marciniak wskazał na wapno, po tym jak Samca-Talara w polu karnym faulował Weirauch. Chwilę później „jedenastkę” na gola pewnie zamienił Exposito, który uderzył w samo okienko bramki. W kolejnych minutach spotkania tempo gry nieco spadło i niewiele działo się na boisku. W 41. minucie strzał na bramkę oddał Chodyna, ale z małymi problemami wyłapał ją czujny Leszczyński. Dwie minuty później groźnym uderzeniem zza pola karnego odpowiedzieli gospodarze, a dokładniej Samiec-Talar. Ale tym razem na posterunku był Weirauch. Ostatecznie pierwsza część gry zakończyła się nieznacznym prowadzeniem zawodników Jacka Magiery.

W drugą połowę zdecydowanie lepiej weszli goście, którzy od pierwszych minut mocno zaatakowali wrocławian. I to przyniosło w końcu „Miedziowym” efekt. W 53. minucie nie najmocniejszy strzał na bramkę oddał Pieńko. Błąd popełnił jednak golkiper Śląska, który wypuścił piłkę z rąk. Czujny w polu karnym był Kurminowski, który dobił piłkę do bramki, doprowadzając do remisu. Śląsk podrażniony stratą gola, już dwie minuty później miał szansę na ponowne prowadzenie. Świetnej okazji nie wykorzystał jednak Jastrzembski. Ale to drużyna Waldemara Fornalika strzeliła drugiego gola w odstępie niecałych pięciu minut. W 57. minucie Zagłębie wyszło na prowadzenie, dzięki bramce Bohara, który wykorzystał świetne podanie w pole karne od Chodyny. Słoweński piłkarz bez przyjęcia zdecydował się na strzał, nie dając szans Leszczyńskiemu. W 69. minucie groźnie zrobiło się pod bramką Weiraucha, który jednak skutecznie odparł ataki zawodników Śląska. W kolejnych minutach znów nieco się uspokoiło na boisku. Obie ekipy bezskutecznie starały się jednak o stworzenie sobie groźnych sytuacji. Już w doliczonym czasie gry szansę na podwyższenie miało Zagłębie, ale strzał z dystansu Buletsy obronił Leszczyński.

„Miedziowi” zrobili miły prezent swojemu trenerowi, Waldemarowi Fornalikowi, dla którego to spotkanie było 500. w roli trenera w Ekstraklasie.

Śląsk Wrocław – Zagłębie Lubin 1:2 (1:0)

Exposito 24′ (rzut karny) – Kurminowski 53′, Bohar 57′

Śląsk: Leszczyński – Konczkowski, Petkov, Bejger, Janasik (79′ Ince) – Rzuchowski (66′ Zohore), Samiec-Talar (59′ Żukowski), Olsen, Nahuel, Jastrzembski (79′ Borys) – Exposito

Zagłębie: Weirauch – Kłudka, Kopacz, Ławniczak, Grzybek – Chodyna, Poletanović (90+3′ Kocaba), Makowski (83′ Buletsa), Mróz (46′ Pieńko), Bohar (70′ Woźniak) – Kurminowski (83′ Gaprindashvili)

Żółte kartki: Nahuel – Kopacz

Sędziował: Szymon Marciniak (Płock).

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!