foto: Legia Warszawa

Legia Warszawa z nawiązką odrobiła straty z pierwszego, warszawskiego pojedynku w III rundzie Ligi Konferencji Europy. Wicemistrzowie Polski mieli już trzy bramki przewagi nad Austrią w Wiedniu, jednak zafundowali wielki horror i dopiero gol w ostatnich sekundach doliczonego czasu gry zadecydował o awansie polskiej ekipy.

Wielu kibiców Legionistów mogło być zawiedzionych wynikiem pierwszego meczu przy Łazienkowskiej. Tam to Austria Wiedeń pokazała lepszy futbol i wywiozła z Polski dobry dla siebie rezultat 2:1. Dziś Legia stanęła na wysokości zadania i nie dość, że odrobiła straty to jeszcze zrobiła to z nawiązką.

Początek spotkania należał do Austrii Wiedeń. Gospodarze chcieli jak najszybciej otworzyć wynik tego meczu i raz po raz wrzucali piłki w pole karne Legii. Warszawiacy jednak przetrwali tę nawałnicę wrzutek i z czasem też zaczęli pokazywać swoje aspiracje bramkowe. W 22. minucie meczu Legioniści przeprowadzili bardzo dobrą akcję lewą stroną boiska. Gdyby nie to, że Gual uderzał z bardzo ostrego kąta zamiast podać do lepiej ustawionego Josue to goście mogliby wyjść na prowadzenie. O sytuacji jednak trzeba było szybko zapomnieć, bo chwilę później dogodną sytuację mieli gospodarze. Piłkę z autu na pole karne Legii wyrzucił jeden z piłkarzy Austrii Wiedeń. Kacper Tobiasz był na posterunku i nie pozwolił, żeby wpadła ona do siatki. W 33. minucie niebezpieczny strzał posłał Josue, ale piłka nie odnalazła drogi do bramki rywali. Odpowiedzieli na to pięć minut później gospodarze. Na całe szczęście uderzenie Grubera powędrowało tylko obok słupka. Legia strzelanie rozpoczęła w 39. minucie. Wszystko zapoczątkował zagraniem Paweł Wszołek. Josue otrzymał piłkę i sprytnie wycofał ją do nabiegającego Elitima, który dwa razy się nie zastanawiał pakując futbolówkę do siatki. Chwilę później mogło być już 1:1. W 41. minucie bowiem w obramowanie bramki Tobiasza przymierzył główką Holland. W końcówce pierwszej połowy działo się równie wiele. Elitim udanie podawał do Pawła Wszołka, a ten w dogodnej sytuacji spudłował. Minutę później za to nie pomylił się już Marc Gual, który po zagraniu Slisza, główką skierował piłkę do bramki Fruchtla.

W drugiej połowie Legii zostało utrzymać ten wynik albo go jeszcze poprawić. Legia nie zamierzała kończyć strzelania i od razu ruszyła do ataku. W 46. minucie niewiele brakowało, a piłkę do bramki zmieściłby Patryk Kun. Jego strzał główką pod poprzeczkę wybronił piękną paradą golkiper Austrii Wiedeń. Fruchtl wykazać musiał się też dziesięć minut później, po uderzeniu Tomasa Pekharta. W 59. minucie był już bezradny, kiedy Gual dograł do Czecha, a ten strzałem skierował piłkę w prawy, dolny róg bramki. W 69. minucie obrona Legii Warszawa zaspała, a z okazji na kontaktowego gola skorzystał Andreas Gruber nie dając szans Kacprowi Tobiaszowi na udaną interwencję. Wiedeńczycy zwietrzyli szanse na wyrównanie bilansu dwumeczu i często kotłowało się w polu karnym warszawian. W 83. minucie koronkową akcją miejscowi złamali linię obrony Legii co wykorzystał Gruber, strzelając z bliska kontaktowego gola. Łączny rezultat rywalizacji się wyrównać i mecz tak jakby zaczął się od nowa. 4 minuty później ekipa ze stolicy Polski znów była bliżej IV rundy Ligi Konferencji Europy. Dynamiczna akcja Josue zakończyła sie dograniem w pole karne, a tam Rosiłek popisał się celnym strzałem i Legia prowadziła 4-2. Boiskowe wydarzenia jeszcze bardziej zaczęły przemawiać na korzyść warszawian po tym, jak nerwy puściły Jukiciowi i musiał w 89. minucie za czerwoną kartkę opuścić boisko. Sędzia doliczył jednak 9 minut, a obrona polskiej ekipy wciąż popełniała sporo błędów. Austria rzuciła się do ataku, co ponownie dało efekt. Przy dograniu w polu karnym jak zaczarowani stanęli obrońcy Legii, a Ranftl doprowadził do wyrównania. Gdy wydawało się, że dogrywka jest nieunikniona, wicemistrzowie Polski wykorzystali błąd defensywy wiedeńskiej. Wybita za krótko piłka trafiła pod nogi Muciego, który precyzyjnym uderzeniem wprowadził w stan ekstazy warszawskich kibiców. Legia wygrała 5-3 i triumfalnie awansowała do IV rundy Ligi Konferencji Europy. W niej zmierzy się z duńskim FC Midtjyllamd.

III. runda eliminacji Ligi Konferencji Europy (mecz rewanżowy):

Austria Wiedeń – Legia Warszawa 3:5 (0:2)

69. Gruber, 83. Gruber, 90+6. Ranftl – 39. Elitim, 45+1. Gual, 59. Pekhart, 87. Rosołek, 90+10. Muci

Austria Wiedeń: Früchtl – Handl, Martins, Galvão – Ranftl, Holland (62. Jukić), Braunöder (62. Fischer), Potzmann (5. Polster,) – Gruber, Husković (82. Schmidt), Fitz.
Legia Warszawa: Tobiasz – Jędrzejczyk, Augustyniak, Ribeiro, Wszołek, Slisz, Elitim (74, Celhaka), Kun (90. Rose), Josue (90. Muci), Pekhart, Gual (61. Rosołek).

 

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!