Świątek
Foto: wtatennis.com/Jimmie48 Photography

Jeśli ktoś wyobrażał sobie, że Iga Świątek ”przejdzie się” w 1/32 finału po Australijce Darii Saville (WTA. 322) to mógł się mocno zdziwić. Co prawda raszynianka wygrała 2:0, ale mecz ten nie należał do tych najłatwiejszych. 

Już początek pierwszego seta był nieoczekiwany. Polka straciła serwis i przegrywała 0:1. Szybko jednak odłamała i pokazała, że to ona będzie tutaj dyktować warunki gry. W szóstym gemie pierwsza rakieta świata znów doprowadziła do break-pointa i zapisała gema na swoim koncie. Długo jednak nie mogła się tym nacieszyć, bo Saville pokazała, że jej łamanie rywalek (nawet z najwyższej półki) też dobrze wychodzi. Doświadczenie Świątek w niełatwych i kluczowych momentach wyszło jednak na jej korzyść, bo Australijka nie potrafiła przypilnować swojego podania w ósmym gemie. Dzięki temu Polka w dziewiątym serwowała na set i nie oddała tego zwyciężając 6:3.

W drugim secie było równie ciekawie. Tym razem to polska tenisistka jako pierwsza przełamała i miała po chwili komfort prowadzenia 2:0. Szybko go jednak straciła, po tym jak Saville przełamała w czwartym gemie doprowadzając do remisu 2:2. Australijka kolejny raz jednak popełniła błąd oddając swój serwis po dwóch breakach już w następnym gemie. Dzięki temu to znów Polka była bliższa zwycięstwa w tej partii. Tak też się stało, bo kolejne gemy nie przyniosły już przełamań. Końcowo Iga Świątek skorzystała z pierwszego meczbola wygrywając 6:4 i w całym meczu drugiej rundy 2:0.

W 1/16 finału liderka światowego rankingu podejmie Słowenkę Kaję Juvan (WTA. 145)

1/32 finału US Open:

Iga Świątek – Daria Saville 2:0 (6:3, 6:4)

 

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!