Fręch
Foto: Jimmie48 Photography

Szybko z turniejem WTA 1000 w Pekinie pożegnała się Magdalena Fręch. Polka po awansie do głównej drabinki odpadła od razu w pierwszej rundzie przegrywając z Brytyjką Katie Boulter 1:2. 

Było wiadomo, że to spotkanie nie będzie najłatwiejsze, bo Polka mierzyła się z wyżej notowaną od siebie tenisistką. Pierwszy i drugi set dawał jednak nadzieję, że Fręch może wyrwać zwycięstwo i zameldować się w 1/16 finału. Tak się ostatecznie nie stało.

W inaugurującym secie polska tenisistka dała się przełamać aż trzykrotnie. Sama zaś była w stanie tylko dwukrotnie odebrać podanie swojej rywalce. Właśnie to najbardziej skomplikowało jej sytuację w końcówce, kiedy Boulter przełamała na 5:4, a później otrzymała piłkę meczową, którą od razu wykorzystała wygrywając 6:4.

W drugim secie Polka zdecydowanie pewniej wprowadzała piłkę do gry. Dzięki temu tylko raz potknęła się na tyle, żeby oddać własny serwis przeciwniczce. Pozostałe gemy wychodziły jej nieźle. W czwartym i szóstym doprowadziła do breaków, z których przyszły gemy przełamujące i torujące drogę do zwycięstwa w drugiej partii. Tak też się stało. Fręch wygrała po piątym setbolu 6:3.

Niestety w ostatnim secie wróciły koszmary z tego pierwszego. Znów gra Magdaleny Fręch przy własnym podaniu pozostawiała wiele do życzenia. Łodzianka kilkukrotnie się pomyliła, a to był tylko młyn na wodę dla Brytyjki. Ta nie zamierzała podawać ręki rywalce i łamiąc ją trzykrotnie (Fręch była w stanie odpowiedzieć na to tylko raz) doprowadziła do swojego tryumfu 6:2, i w całym meczu 1/32 finału 2:1.

1/32 finału WTA 1000 w Pekinie:

Magdalena Fręch – Katie Boulter 1:2 (4:6, 6:3, 2:6)

 

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!