źródło: Fortuna 1. Liga X

Raczej w ponurych nastrojach opuszczali dzisiaj stadion przy Reymonta 22 kibice „Białej Gwiazdy”. Ich drużyna w ramach 14. kolejki Fortuna 1. Ligi tylko zremisowała 0:0 z nie mogącym wygrać od pięciu kolejek zespołem Zagłębia Sosnowiec.

Szkoleniowiec krakowskiej Wisły, Radosław Sobolewski na przedmeczowej konferencji prasowej zapowiadał agresywne wejście w mecz swojej drużyny. I tak rzeczywiście się stało. Gospodarze od pierwszej minuty narzucili swoje warunki gry i szybkie tempo gry. W kolejnych minutach Zagłębie miało czas by nieco odsapnąć. Wprowadzili nieco spokoju w swojej grze, ale trwało to tylko chwilę, ponieważ kolejną fazę naporu przypuścili Wiślacy. W 12. minucie Miki Villar świetnie dośrodkował na głowę Dawida Szota. Mocny strzał defensora „Białej Gwiazdy” na linii bramkowej zatrzymał Mateusz Kos, choć przez moment można było odnieść wrażenie, że bramkarz gości złapał piłkę znajdującą się już w bramce. W 18. minucie kolejną okazję do zdobycia gola miał Szot. Znów uderzał głową i znów na posterunku był Kos. Napór krakowian trwał w najlepsze. Próbował Szot, tym razem uderzając z dystansu, a także bardzo dobrze dysponowany tego wieczoru Goku. Im bliżej końca pierwszej połowy, tym częściej do głosu dochodzili zawodnicy Artura Derbina. Potrafili przeprowadzić składny kontratak czy rozegrać atak pozycyjny na połowie Wisły. W 42. minucie Valencia otrzymał świetne podanie przez prawie całe boisko, w równie w świetny sposób opanował futbolówkę, jednak na skuteczne wykończenie tej sytuacji zabrakło już sił. Raton nie dał się zaskoczyć. Sto dwadzieścia sekund później Sobczak dobrze przymierzył z rzutu wolnego, ale Kos popisał się piękną paradą i nie dopuścił do straty gola. W pierwszej połowie nie padła więc ani jedna bramka.

Chwilę po zmianie stron przypomniał o sobie Angel Rodado. Pomocnik gospodarzy wypracował sobie pozycję do oddania strzału, zdecydował się na techniczne uderzenie, ale Kos po raz kolejny dobrze wypełnił swoje zadanie. Przewaga miejscowych była niezaprzeczalna. Bramkarza Zagłębia próbował pokonać strzałem z dystansu Marc Carbo, ale również bez powodzenia. I podobnie jak w pierwszych 45-ciu minutach- im bliżej końcowego gwizdka, tym częściej do głosu dochodzili goście. W 74. minucie po uderzeniu Deana Guezena instynktownie interweniował Raton ratując swój zespół przed stratą bramki. Nadal częściej na połowie rywala przebywali Wiślacy, ale dobrze zorganizowana defensywa drużyny z Sosnowca z powodzeniem odpierała ich ataki. Obraz gry nie zmienił się aż do ostatniego gwizdka sędziego. Nie zmienił się również rezultat na tablicy wyników.

Był to drugi mecz 14. kolejki Fortuna 1. Ligi. Przed kolejnymi meczami Wisła z dorobkiem 21. punktów klasyfikuje się na 8. lokacie. Z kolei Zagłębie z 11. punktami zajmuje 16. pozycję.

Fortuna 1. Liga- 14. kolejka
Wisła Kraków – Zagłębie Sosnowiec 0:0

Wisła: Ratón, Szot, Uryga, Colley, Juncà (82′ Sapała), Villar (60′ Baena), Carbó,  Gogół (82′ Wiśniewski), Rodado, Román (76′ Olejarka), Sobczak (60′ Alfaro).

Zagłębie: Kos, Ryndak, Jończy, Rozwandowicz, Bykow (26′ Machała), Ziemann, Zielonka (88′ Bębenek), Bonecki (65′ Guezen), Karwot, Valencia, Biliński (65′ Fábry).

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!