Foto: PKO BP Ekstraklasa

W niedzielnym meczu PKO BP Ekstraklasy Raków Częstochowa mierzył się z Zagłębiem Lubin. Już pierwsze minuty ukazały słabość ”Miedziowych”, a kolejne tylko to potwierdziły. 

Częstochowianie nie czekali zbyt długo na otworzenie meczu. Już w 4. minucie, po dośrodkowaniu z lewej strony uderzył Jean Carlos. Jego strzał zdołał odbić Sokratis Dioudis, ale przy dobitce Bohdana Racovitana golkiper Zagłębia był bezradny. Dziesięć minut później Plavsić dogrywał piłkę do Yeboaha, a ten przymierzył bardzo niecelnie. Kolejne minuty pierwszej połowy upływały dokładnie tak samo. Ciągle to ”Medaliki” były w ataku, a Zagłębie nie potrafiło na to jakkolwiek sensownie odpowiedzieć. Lubinianie mieli szczęście, że większość uderzeń Rakowa nie zmierzała w światło bramki Dioudisa. W 28. minucie golkiper gości musiał wyjść z bramki i zainterweniować na przedpolu. Mimo, że wpadł przy tym na Jeana Carlosa to o faulu na rzut karny nie mogło być mowy. Mateusz Wdowiak próbował ożywić grę przyjezdnych dośrodkowaniami. Te jednak nie znajdowały potencjalnych adresatów. W 38. minucie sytuację sam na sam z bramkarzem Zagłębia miał Crnac. Dioudis ledwo uratował swój zespół od straty kolejnego gola. Chwilę później nadeszło to na co zapowiadało się już od kilku minut. Bartosz Nowak rozegrał na krótko rzut rożny z Yeboahem, a ten przeszedł kilku piłkarzy i oddał strzał, który dał drugą bramkę Rakowowi.

Pierwszy swój celny strzał goście oddali w drugiej połowie. Z dystansu uderzył Kurminowski, a Kovacević bez problemu złapał piłkę. Raków Częstochowa dążył do trzeciego gola, który mógłby zamknąć mecz. W 51. minucie piłkę przechwycił po błędzie Zagłębia Crnac, podał do Yeboaha, a ten z zimną krwią trafił do pustej bramki. Dosłownie trzy minuty później Raków miał już trzeciego gola na swoim koncie. Tym razem Bartosz Nowak dograł do Ante Crnaca, a ten nie pomylił się umieszczając piłkę w siatce. W 66. minucie częstochowianie jeszcze bardziej dobili gości. Po kontrze futbolówka dotarła do Kittela, a ten w sytuacji sam na sam zrobił prawidłowo to co do niego należało zostawiając w pokonanym polu Dioudisa. W końcówce meczu próby oddawali jeszcze Dąbrowski czy Tudor. Żaden z piłkarzy nie dał rady już zmienić tego wyniku.

Raków Częstochowa znajduje się aktualnie na czwartej pozycji z dwudziestoma sześcioma punktami. Trzeba jednak pamiętać, że ”Medaliki” mają rozegraną o jedną kolejkę mniej. Miedziowi natomiast plasują się na siódmej lokacie z dwudziestoma oczkami.

Raków Częstochowa – Zagłębie Lubin 5:0 (2:0)

4′ 1:0 Bohdan Racovitan

39′ 2:0 John Yeboah

51′ 3:0 John Yeboah

54′ 4:0 Ante Crnac

66′ 5:0 Sonny Kittel

Raków Częstochowa: Kovacević – Tudor, Racovitan, Pestka – Silva (82′ Malamis), Berggren (63′ Kittel), Lederman, Plavsić (64′ Kochergin), Nowak (73′ Piasecki), Yeboah (64′ Drachal) – Crnac.

Zagłębie Lubin: Dioudis – Kirkeskov, Ławniczak, Nalepa, Kłudka, Poletanović (59′ Makowski), Dąbrowski, Chodyna (46′ Pieńko), Buletsa (59′ Mróz), Wdowiak (85′ Woźniak) – Kurminowski (76′ Munoz).

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!