Foto: PKO BP Ekstraklasa

W pierwszym meczu 18. kolejki PKO BP Ekstraklasy Ruch Chorzów zmierzył się z Zagłębiem Lubin. Emocje w tym spotkaniu mieliśmy od samego początku do samego końca. Ostatecznie oba zespoły podzieliły się punktami. 

W pierwszych minutach meczu zdecydowanie częściej przy piłce przebywali goście. W szóstej minucie pomylił się przy interwencji Kamiński, co chciał sprytnie wykorzystać Chodyna, ale uderzył niecelnie. Trzy minuty później Zagłębie dopięło swego. Defensorzy Ruchu nie upilnowali Dawid Kurminowskiego, a ten strzałem z główki wpakował piłkę do siatki. Lubinianie nie zamierzali się na tym zatrzymywać, i po chwili sprawdzili czujność Kamińskiego, po przymiarce Bułecy. Golkiper gospodarzy miał też sporo do roboty w kolejnych minutach. W czternastej musiał wyłapać chociażby dośrodkowanie Dąbrowskiego. Chorzowianie mieli olbrzymie kłopoty z utrzymywaniem się przy piłce, nie mówiąc już o tworzeniu groźnych sytuacji. Swój pierwszy celny strzał oddali w 19. minucie. Moneta jednak zrobił z bardzo dużej odległości, przez co bramkarz gości nie miał problemu z jego obroną. W 26. minucie gospodarze mieli bardzo dobrą sytuację do strzelenia goli, ale zbyt mocno podpalił się Kozak, i ostatecznie nic z tego nie wyszło. Dziesięć minut później swoją okazję miał Ławniczak. Jego główka jednak nie była celna. Więcej w inaugurującej części spotkania się nie wydarzyło.

W drugiej połowie Zagłębie powiększyło swoje prowadzenie. W 50. minucie Wdowiak podał do Kacpra Chodyny, a ten uporał się z golkiperem Ruchu. Gospodarze chcieli jak najszybciej na to odpowiedzieć, ale mimo, że strzał Monety był całkiem dobry to ze stoickim spokojem poradził sobie z nim Jaśmin Burić. Jeszcze lepszą sytuację w 60. minucie miał Kasolik. Niewiele brakowało, i by wykorzystał. Ostatecznie jednak jego uderzenie głową przeleciało odrobinę nad bramką. Niespełna sto dwadzieścia sekund później Kurminowski mógł mieć na swoim koncie drugiego gola. Przeszkodził mu w tym skutecznie Kamiński. W końcowej fazie meczu Ruch Chorzów był zdecydowanie bardziej aktywny, ale niewiele pożytecznego z tego wychodziło. Dopiero w 78. minucie Michał Feliks, po dośrodkowaniu Kozaka wykorzystał lukę w obronie Zagłębia. Cztery minuty później mieliśmy już remis. Bartolewski odegrał futbolówkę do Letniowskiego, a ten przymierzył w samo okienko bramki Kamińskiego. W 90. minucie drugą żółtą kartkę otrzymał Daniel Szczepan, i Ruch musiał dokończyć ostatnie cztery minuty tego meczu w dziesiątkę. To udało im się bez straty gola.

Na ten moment Zagłębie Lubin zajmuje siódme miejsce w PKO BP Ekstraklasie z dwudziestoma pięcioma punktami. Zdecydowanie niżej znajduje się Ruch Chorzów – siedemnasta lokata z dwunastoma oczkami.

Ruch Chorzów – Zagłębie Lubin 2:2 (0:1)

9′ 0:1 Dawid Kurminowski

50′ 0:2 Kacper Chodyna

78′ 1:2 Michał Feliks

82′ 2:2 Juliusz Letniowski

Ruch Chorzów: K. Kamiński – Bartolewski, Kasolik, Szur – Michalski (46′ Ju. Letniowski), S. Szymański, Swędrowski, Moneta (61′ Steczyk) – Kozak (90+1′ Pląskowski), Starzyński (67′ Feliks) – Szczepan.

Zagłębie Lubin: Burić – Grzybek, Ławniczak, Kopacz, Mata – Dąbrowski, Poletanović (72′ Makowski) – Wdowiak (76′ Pieńko), Buleca (76′ Mróz), Chodyna – Kurminowski (90′ Woźniak).

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!