Foto: Handball Polska

Wygrana polskich szczypiornistów w towarzyskim meczu z Argentyną rodziła się w bólach. Końcowo jednak przyniosła radość zgromadzonych w arenie Legionowo kibiców, a także spory materiał do analizy dla sztabu szkoleniowego. 

W pierwszej połowie biało-czerwoni mieli bardzo duże problemy ze skutecznością. Raz za razem rzucali piłkami w bramkarza reprezentacji Argentyny bądź w obramowanie bramki, co nie mogło dać dobrego wyniku. W pewnym momencie tracili nawet pięć bramek do swoich rywali. Nie pomagali sobie też w ofensywie, gdzie często gubiła ich własna niedokładność bądź szybkość rozgrywania akcji przez przeciwników. Dopiero pod koniec pierwszej części spotkania polscy szczypiorniści zaczęli łapać dobry rytm. Odrobili straty, w czym dużą zasługę miał między słupkami Adam Morawski, który obronił sporo strzałów posyłanych przez Argentyńczyków. Wśród Polaków najbardziej widoczni byli Ariel Pietrasik czy Michał Olejniczak. Nie można zapomnieć też o całej ławie debiutantów, którzy pojawili się na boisku. Swoje debiutanckie trafienie zdobył chociażby Przemysław Urbaniak. Do tego do siatki piłkę wrzucali też Damian Przytuła czy Jakub Szyszko. To właśnie Szyszko doprowadził do wyczekiwanego remisu 12:12. Ostatecznie pierwsza połowa zakończyła się remisem 13:13.

W drugiej części towarzyskiego spotkania gra Polaków wyglądała zdecydowanie lepiej. Były momenty nawet, w których szła ona jak po sznurku. Tym razem to przeciwnicy częściej nie potrafili zmieścić piłki w bramce, co biało-czerwoni świetnie wykorzystywali grając z kontry. Bramki zaczęli zdobywać Ci najmniej doświadczeni gracze (Jakub Powarzyński, Paweł Paterek, Mateusz Kosmala, Piotr Jarosiewicz). To spowodowało, że tablica wyników pokazywała bardzo korzystny rezultat dla biało-czerwonych (27:22). Gra Polaków posypała się po tym jak na ostatnie cztery minuty na boisko zostali wpuszczeni Ksawery Gajek i Łukasz Gogola. Ci panowie nie mogą zaliczyć swojego debiutu do udanych. Całe szczęście w porę na to zareagował trener polskiej reprezentacji – Marcin Lijewski wpuszczając na ostatnie sekundy ponownie na boisko Ariela Pietrasika i Pawła Paterka. Polscy szczypiorniści dostali prosty komunikat – ”trzeba to wybronić”, i tak właśnie zrobili. Piłki na remis przy naciskach polskich defensorów nie wykończył odpowiednio Gaston Mourino. Tym sposobem Polacy wygrali 27:26 w pierwszym meczu towarzyskim z Argentyną. Rewanż będzie miał miejsce 29. grudnia w tej samej arenie.

Mecz towarzyski polskich piłkarzy ręcznych:

Polska – Argentyna 27:26 (13:13)

MVP: Paweł Paterek

Polska: Mateusz Kornecki, Adam Morawski – Damian Przytuła 5, Michał Olejniczak, Paweł Paterek 2, Ariel Pietrasik 5, Jakub Powarzyński 3, Mateusz Kosmala 2, Wiktor Jankowski, Piotr Jarosiewicz 2, Maciej Gębala 2, Jakub Szyszko 2, Przemysław Urbaniak 2, Dawid Dawydzik 2, Patryk Pieczonka, Ksawery Gajek, Łukasz Gogola.

Argentyna: Juan Bar, Juan Villarreal – Nicolas Bono 2, Santiago Barcelo 4, Juan Saco, Martin Jung 1, Ramiro Benacedo, Tomas Canete 2, Francisco Lombardi 4, Gonzalo Carro 3, Pedro Martinez 1, Andres Moyano 4, Facundo Cangiani 4, Gaston Mourino 1, Guillermo Fischer, Elian Goux.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!