Oskar Pieczkowski dziś rano mierzył się w 1/16 finału turnieju z Australijczykiem Tomiciem. Choć spotkanie rozpoczął udanie, nie zdołał utrzymać formy do końca. Tym samym zakończył udział w rozgrywkach.

Polak błyskawicznie uzyskał solidną przewagę i nie dawał wyżej notowanemu rywalowi dojść do głosu. Co prawda, po piątym gemie (przegranym do zera) prowadził jedynie 3:2, ale był to ostatni gem, który padł łupem Australijczyka. Do końca Oskar konsekwentnie zdobywał punkty i wygrał 6:2.

Druga odsłona spotkania nie była jednak jego najlepszym występem. Bardzo długo, bo do ósmego gema, trwała wymiana „cios za cios” i we wspomnianym momencie na tablicy widniał wynik 4:4. Wtedy jednak szturmem dwa gemy zdobył Tomic i zakończył seta zwycięstwem 6:4.
W trzecim, decydującym secie sytuacja była bardzo podobna, z tą różnicą, że po ósmym gemie Pieczkowski był o krok od zwycięstwa prowadząc 5:3. Jednak 277. w rankingu Tomic wyrównał stan rywalizacji i spotkanie musiał rozstrzygnąć tie-break. W nim pełną dominację pokazał Australijczyk wygrywając 7-2, a całe spotkanie 2:1.

Chennai Chall (1/16 finału)
Oskar Pieczkowski – Bernard Tomic 1:2 (6:2; 4:6; 6:6, 2-7)

 

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!