Foto: Augusto Bizzi/Polski Związek Szermierczy

W weekend trwały zmagania szermiercze w szabli i florecie, w ramach Pucharu Świata. Najbliżej medalu była Julia Walczyk-Klimaszyk. O tym, że nie będzie go mieć przesądziło jedno trafienie. 

W Saint Niklaas walczyły florecistki. W indywidualnym turnieju głównym oglądaliśmy: Zuzannę Cieślar, Darię Skonieczną i Małgorzatę Kozaczuk. Niestety, cała trójka odpadła już na pierwszej rundzie. Cieślar przegrała z Włoszką Rosellą Gregorio, Skonieczna z Koreanką Hayoung Jeon, a Kozaczuk również z reprezentantką Korei – Sebin Choi. Ostatecznie zatem pierwsza z wymienionych uplasowała się na czterdziestym trzecim miejscu, druga na czterdziestym ósmym, a ostatnia na pięćdziesiątym drugim.

W drużynie Zuzanna Cieślar, Małgorzata Kozaczuk, Sylwia Matuszak i Daria Skonieczna pokonały Kazachstan. Później przyszła porażka z Ukrainą, a następnie zwycięstwo z Chinkami, minimalne ulegnięcie reprezentacji Bułgarii i końcowo wygrana nad Grecją, co dało jedenastą lokatę.

W turnieju w Waszyngtonie w głównej drabince mieliśmy pięcioro polskich reprezentantów w szabli. Julia Walczyk-Klimaszyk spisała się pośród nich najlepiej zajmując wysoką siódmą pozycję. Od podium dzieliło ją zaledwie jedno więcej trafienie. Polka kolejno wygrywała z Hiszpanką Marią Teresą Diaz, Ukrainką Aliną Poloziuk, Francuzką Patru Morgane. Dopiero Amerykanka Lauren Scruggs okazała się zbyt mocna dla polskiej szablistki. Pozostali biało-czerwoni ukończyli zmagania na bardziej odległych lokatach. Jan Jurkiewicz był dwudziesty ósmy, Leszek Rajski dwudziesty dziewiąty, Hanna Łyczbińska czterdziesta ósma, a Adrian Wojtkowiak czterdziesty.

TUTAJ i TUTAJ można znaleźć pełne wyniki z zawodów

 

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!