Polska rozgromiła Estonię 5-1 w meczu I rundy baraży o udział w tegorocznych finałach Mistrzostw Europy. Przez całe spotkanie Biało-Czerwoni posiadali miażdżącą przewagę, którą udokumentowali wysokim zwycięstwem. By zagrać na niemieckich boiskach Polacy muszą zrobić jeszcze jeden krok i pokonać na wyjeździe Walię.

Polscy gracze rozpoczęli z wysokiego „c”, spychając do głębokiej defensywy Estończyków. W 3. minucie z prawej części pola karnego strzelał Piotr Zieliński, lecz bramkarz gości sparował piłkę na róg. Kilka minut później centrostrzał Nicoli Zalewskiego odbił się od poprzeczki. Wyborną okazję miał w 20. minucie Jakub Piotrowski, który zza pola karnego przymierzył w okolice dalszego słupka, lecz minimalnie niecelnie. Po chwili postraszyła Estonia. lecz kosztowało ją to słono. Podrażniona reprezentacja Polski przeprowadziła szybki atak, Piotrowski zagrał w kierunku Przemysława Frankowskiego, ten wygrał walkę o pozycję i w 22. minucie ze stoickim spokojem pokonał Heina. 5 minut później przyjezdni przyjęli kolejną niekorzystną decyzję po faulu Paskotsiego na Zalewskim. Zawodnik Estonii zobaczył drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę i od 27. minuty rywale mieli jeszcze trudniejsze zadanie. Do końca pierwszej połowy wciąż przeważali Biało-Czerwoni, jednak świetnych sytuacji i kolejnego gola nie było.

Za to po przerwie na trafienie kibice długo nie czekali. W 50. minucie Zalewski uwolnił się spod opieki obrońców gości wpadł w pole karne i zacentrował do Zielińskiego, który mierzoną pod poprzeczkę główką podwyższył prowadzenie Polaków. Podopieczni Michała Probierza nie odpuszczali, nadal zamykając Estończyków w ich własnym polu karnym. Szczęścia w polu karnym oraz uderzeniami z poza niego próbował Robert Lewandowski, jednak jak w transie bronił Hein. Jednak wobec strzału z dystansu Jakuba Piotrowskiego przy lewym słupku był bezradny i w 70. minucie Polska prowadziła już 3-0. W kolejnych minutach worek z bramkami wysypał się całkowicie. W 73. minucie po szarży prawą stroną Nicoli Zalewskiego i płaskim zagraniu w pole bramkowe piłkę do swojej bramki wepchnął Mets. W 77. minucie dwójkowa akcja Sebastiana Szymańskiego i Zalewskiego zakończyła się sprytną finalizacją tego pierwszego i nasza kadra miała już pięć trafień. Kilkadziesiąt sekund później nastąpiło rozluźnienie w polskiej ekipie, co wykorzystał pozostawiony bez opieki Vetkal i Estończycy mogli legitymować się honorowym golem.

Baraż o finały Mistrzostw Europy – I runda

Polska – Estonia 5-1 (1-0)

Frankowski 22′, Zieliński 50′, Piotrowski 70′, Mets 73′ (samobójcza), S. Szymański 77′ – Vetkal 78′

Polska: Szczęsny – Bednarek, Dawidowicz, Kiwior – Frankowski (46. Cash, 56. Puchacz), Zieliński (72. S. Szymański), Slisz, Piotrowski (72. Moder), Zalewski – Świderski (72. Buksa), Lewandowski (C).
Estonia: Hein – Klavan, J. Tamm, Mets (C) – Paskotši, Kallaste (67. Pikk), Soomets (82. Ainsalu), Vetkal – A. Tamm (31. Hussar), Palumets (67. Poom) – Jürgens (67. Lepik).

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!