Ostatnio w sportowych mediach, po naprawdę dobrych występach Nicoli w kadrze dużo dyktuje się o jego przyszłości. Czy zostanie w swoim obecnym miejscu pracy, czy odejdzie już tego lata?

W starciach barażowych o Euro 2024 reprezentacji Polski byliśmy świadkami niebywałego wzrostu formy u Nicoli Zalewskiego, przyjechał on na kadrę po niezbyt udanym w jego wykonaniu okresie w AS Romie. W rzymskim klubie ostatnio doszło do zmiany szkoleniowca, Jose Mourinho zastąpił Daniele de Rossi. Poprzedni trener nie miał żadnych wątpliwości, że Nicola stanowi nieodzowną część jego układanki, stąd też Polak, dostając od niego szansę na występy. Zalewski wystąpił w 65.proc. meczów, w których trenerem był Jose Mourinho. Portugalczyk nie raz bronił Nicoli: – Zalewski ma 19 lat, a wy go masakrowaliście po meczu w Udine. Jakbym był gównianym trenerem przejmującym się mediami, to dzieciak już by nie grał. Teraz wielu z was schowa język za zębami i grzecznie wróci do domu. Tacy właśnie jesteście. Po jednym z meczów w Lidze Konferencji Europy tak powiedział trener Mourinho: Nicola jest ważnym elementem naszego zespołu. To piękne, że dzieciak, który w wieku dziewięciu lat trafił do Romy, dziś gra w pierwszym składzie.

Sytuacja diametralnie uległa zmianie po przejęciu zespołu przez Daniele De Rosiego, wtedy znaczenie Zalewskiego uległo zdecydowanie większej marginalizacji. Na przestrzeni pięciu ostatnich ligowych spotkań aż czterokrotnie nie podnosił się z ławki rezerwowych. Sam zawodnik o swojej klubowej sytuacji wypowiedział się na jednej z konferencji reprezentacji: „To dobry moment dla mnie, wiem o tym. Wiem też, że muszę jeszcze pracować, żeby pomóc drużynie i żeby teraz wygrać mecz z Walią. Piotrek Zieliński też mniej gra w klubie, ale — jak powiedział po meczu z Estonią — i tak forma jest. Treningi w klubie są mocne, a to przekłada się na formę. Mam nadzieję, że trener Romy ogląda teraz moje mecze w kadrze” Swojej nieregularności w grze Nicola zdecydowanie nie pokazał w meczach kadry, gdzie w mecz z Estonią zwieńczył dwiema asystami, a w finale baraży wykorzystał swoją jedenastkę w konkursie rzutów karnych. Zdaniem włoskich mediów Nicola Zalewski niebawem może zmienić klub. „La Repubblica” donosi, że polskim zawodnikiem, zainteresowana jest Fiorentina. Sytuację Polaka monitorują także kluby Premier League. Do transferu miałoby dojść latem. Roma ma rozważać transfer Polaka tylko za kwotę oscylującą w granicach 15-18 milionów euro. Umowa polskiego skrzydłowego z ubiegłorocznym zdobywcą Ligii Konferencji Europy wygasa 30 czerwca 2025 roku.

Czas pokaże, czy Zalewski zdecyduje się opuścić AS Romę, czy jednak Polak pozostanie w Rzymie.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!