W Wielką Sobotę rozgrywki Fortuna 1. ligi uraczyły nas starciem dwóch drużyn aspirujących do gry w najwyższej klasie rozgrywkowej. Na stadionie miejskim im. Orła Białego w Legnicy, zmierzyły się ze sobą miejscowa Miedź oraz Arka Gdynia.

Mecz groźną akcją zaczęli zawodnicy przyjezdnych. Dawid Gojny, chcąc wrzucić piłkę w pole karne do swoich partnerów, uderzył futbolówkę tak, że ta, zamiast zostać skierowana do zawodników z Gdyni, poleciała w sam górny róg bramki Miedzi, po chwili okazało się , że mimo tego, iż ten centrostrzał sprawił niemały problem Jakubowi Mądrzykowi, ten ładną interwencją uchronił gospodarzy przed stratą bramki. W dalszych minutach tego spotkania nadal atakowała ekipa z Gdyni. W 15. minucie stworzyli oni naprawdę dobrą akcję, jednak Kobacki źle trafił w piłkę i ta przeleciała tuż obok słupka. W kolejnych minutach mogliśmy zaobserwować głównie walkę o posiadanie w środkowej części boiska przez obie drużyny oraz próby rozpoczęcia ataku pozycyjnego, te jednak szybko się kończyły stratami piłki.  Dogodna sytuacja do otworzenia wyniku miała miejsce dopiero w 32. minucie pod bramką zawodników z Legnicy. Arkowcy wyszli z szybką kontrą ze swojej połowy. Milewski podał do idealnie ustawionego w polu karnym Kobackiego, ale młody zawodnik w decydującym momencie się poślizgnął i nawet nie oddał strzału. Gdy już wydawało się, że oba zespoły będą schodziły na przerwę z czystym kontem, ponownie w ofensywny bój ruszyła drużyna znad morza. Po akcji Olafa Kobackiego do piłki nie doszedł Kacper Skóra, ale już Karol Czubak pewnie skierował piłkę do siatki.

W drugiej części gry prowadząca Arka Gdynia nie zamierzała spuszczać nogi z gazu. Najpierw w 56. minucie gry na czystą pozycję po zagraniu Gojnego wyszedł Sidibe, ale próbując lobować bramkarza, nieznacznie się pomylił,  chwilę później natomiast sam na sam z bramkarzem Miedzi wyszedł Karol Czubak, lecz przegrał on wyścig do piłki z bramkarzem Miedzi. W kolejnych minutach Miedź zawzięcie próbowała wykreować choć jedną skuteczną akcję, która mogłaby przynieść bramkę wyrównującą, jednak podopieczni trenera Radosława Belli w swoich poczynaniach byli nieskuteczni. Szkoleniowiec popularnej ,,Miedzianki” chcą, aby jego zespół doprowadził, chociażby do wyrównania stanu rywalizacji, postanowił na plac gry wpuścić Zalewskiego i Kaczmarskiego w miejsca Antonika i Lehaire’a. Widząc zmęczenie niektórych swoich zawodników, korekty postanowił również przeprowadzić trener Wojciech Łobodziński. Za Sidibe, Skórę i Milewskiego weszli Gaprindaszwili, Lipkowski i Borecki. Chwilę po wejściu na boisko idealną okazję do podwyższenia prowadzenia stworzył wprowadzony, Tornike Gaprindaszwili. Gruzin posłał idealnie wymierzone podanie do Karola Czubaka, ten jednak nie zdołał oddać strzału z powodu dobrego wyjścia z bramki Mądrzyka. W 87. minucie akcję, która powinna dać gospodarzom wyrównanie, wyprowadził Zalewski, podał on do swojego kolegi z drużyny, jednak Wiktor Bogacz, do którego została zaadresowana piłka, nie wykorzystał szansy na doprowadzenie do remisu.

Po tym spotkaniu Arka uplasowała się na pozycji lidera, mając 48 punktów, a Miedź aktualnie znajduje się na pozycji numer 9 z dorobkiem 36. oczek.

Miedź Legnica — Arka Gdynia 0-1 

Bramka:  Karol Czubak (42′)

Miedź Legnica: Mądrzyk — Kostka, Mijusković, Niewulis, Carolina — Tront (80 Pierzak), Lehaire (67 Kaczmarski), Aguado — Michalik (80 Agbor), Antonik (67 Zalewski) – Mansfeld (60 Bogacz)

Arka Gdynia: Lenarcik — Stolc, Marcjanik, Dobrotka, Gojny — Gol, Milewski (71 Borecki) – Skóra ( Gaprindaszwili), Sidibe ( Lipkowski), Kobacki ( Adamczyk) – Czubak

 

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!