Magda Linette żegna się z olimpijskim turniejem w Tokio już po 1. rundzie, w której przegrała z Białorusinką Aryną Sabalenką.
Można powiedzieć, że Białorusinka stoczyła pojedynek sama ze sobą. Linette szans na jakiś sukces mogła upatrywać w błędach rywalki. Te pojawiły się już w trzecim gemie pierwszej partii, kiedy to Sabalenka popełniła podwójny błąd serwisowy, po czym wyrzuciła piłki na aut i w siatkę. Świetne returny sprawiły, że w dalszej części meczu Białorusinka bez problemu poradziła sobie Polką wygrywając z nią 6:2.
W drugiej partii bez zmian. Linette była zbyt powolna, choć miała momenty, w których miała szanse na przełamanie. Końcówki gemów lepsze jednak w wykonaniu jej rywalki, która wygrała drugiego seta 6:1.
Przegrana Polki nie wynikała tylko z jej spóźnionej gry obronnej, ale i braku pazura na zagrywce, z której trzy bezpośrednie punkty zdobyła Sabalenka.