fot: Twitter.com @Korona_Kielce

Zakończyła się właśnie 8. kolejka zmagań w Fortuna 1 Lidze.

Dwie twarze beniaminków

Kolejka rozpoczęła się od starcia Chrobrego Głogów ze Skrą Częstochowa. W tym spotkaniu to gospodarze byli faworytami, jednak beniaminek z Częstochowy pokazał się z dobrej a na pewno bardziej skuteczniejszej strony niż Chrobry. O zwycięstwie 0-1 zadecydowała bramka zdobyta przez Piotra Noconia w 80. minucie meczu. Jednym z najciekawiej zapowiadających się spotkań z pewnością było wieczorne starcie Widzewa Łódź z GKS-em Katowice. 17 tysięcy widzów na stadionie w tym delegacja 900 kibiców przyjezdnych zdarza się rzadko nawet w Ekstraklasie. Atmosfera na trybunach była wyśmienita. Swoim kibicom lepiej odwdzięczyli się piłkarze Widzewa. Wynik golem do szatni otworzył Guzdek, który został trafiony przez piłkę, którą wcześniej kopnął Letniowski. W drugiej połowie Letniowski tym razem bez niczyjej pomocy skierował futbolówkę ponownie do bramki GKS-u. W 67. minucie było już 3-0, ponieważ na listę strzelców wpisał się jeszcze Michalski. GKS ma problemy z odnalezieniem się w realiach pierwszej ligi, ale w tym spotkaniu gracze z Katowic naprawdę walczyli, co zostało im oddane w 90 minucie, kiedy to Repka strzelił honorową bramkę na 3-1.

Tylko jedni nadal niepokonani

Jednym z dwóch meczów na szczycie ligowej tabeli było starcie Podbeskidzia z Koroną Kielce. Złocisto-Krwistych czekał trudny wyjazd do Bielska-Białej jednak to właśnie oni lepiej odnaleźli się na tym obiekcie. Wynik 2 18. minucie otworzył bowiem Łukowski. Gospodarze zdołali wyrównać tuż przed przerwą, a trafieniem popisał się Merebashvili. 8 minut po gwizdku na drugą połowę ponowne prowadzenie dał Koronie znów Łukowski, a w 59. minucie z karnego wyrównał Biliński. Remis wydawał się sprawiedliwym wynikiem jednak innego zdania była drużyna Korony, która w doliczonym czasie gry przeprowadziła skuteczną akcję, którą to wykończył Górski. 2-3 dla Korony i komplet punktów jedzie do Kielc!

W Jastrzębiu miejscowy GKS nie popisał się i przed własną publicznością przegrał wysoko, bo aż 0-3 z Sandecją Nowy Sącz. Słaby, Walski i Szczepanek to zawodnicy, którzy wpisali się na listę strzelców w tym pojedynku. Dzień zakończył drugi z meczów na szczycie. Miedź Legnica po dość zamkniętej pierwszej połowie remisowała bezbramkowo z ŁKS-em Łódź. Druga połowa była już jednak bardziej widowiskowa. Swoje show wystawił bowiem Pirulo, który w trzy minuty zdobył dwie bramki i skutecznie pogrążył Miedź. Ataki i próby odrobienia strat przez Legniczan były tego dnia na nic. Gospodarze po raz pierwszy w tym sezonie poznali smak porażki.

Niespodzianki, niespodzianki

Kibice w Gdyni i Sosnowcu nie tak wyobrażali sobie niedzielny wypad na mecz. Arka bowiem podejmowała u siebie GKS Tychy. Ten mecz od początku nie układał się po myśli gospodarzy. Najpierw w 3. minucie wynik otworzył Biel, a w 37 minucie z boiska wyleciał Deja. Tego dnia nic więcej nie dało się zrobić i to GKS wraca na Śląsk z trzema punktami. Zagłębie Sosnowiec na Stadionie Ludowym gościło Puszczę Niepołomice. To był dobry moment na poprawę swojej ligowej sytuacji przez gospodarzy, którzy podejmowali przecież przedostatnią drużynę w ligowej stawce. Mecz był dość chaotyczny i prawie od samego początku sypały się kartki. Po kwadransie gry po trafieniu Kobusińskiego na prowadzenie wyszli przyjezdni. Gospodarze wyrównali w 39 minucie po trafieniu Sobczaka z 11. metrów. Wojcinowicz był tym, który zapewnił zwycięstwo Puszczy, jednocześnie ściągając Zagłębie na 17. lokatę.

Chociaż w Polkowicach miejscowy Górnik zapunktował z Odrą Opole to zarówno piłkarze, jak i kibice z Polkowic mogą czuć pewien niedosyt. Po pierwsze dość szybko stracona bramka. Chwilę nieuwagi defensywy Górnika na gola w 21. minucie zamienił Nowak. Po drugie niewykorzystana przewaga pod względem posiadania piłki oraz ilości skonstruowanych akcji i oddanych strzałów. Gospodarzom dopiero w 87 minucie po trafieniu Ratajczaka udało się doprowadzić do remisu.

Stomil w końcu zapunktował

W spotkaniu zamykającym kolejkę czerwona latarnia ligi, czyli Stomil Olsztyn podejmował Resovię Rzeszów. Chociaż wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazywało na to, że to właśnie przyjezdni zwyciężą dzisiaj w Olsztynie, to Stomil zaserwował kibicom naprawdę dobre widowisko. Co prawda mecz zaczął się dla gospodarzy źle, bo od straty bramki, której autorem już w 9. minucie został Pietraszkiewicz. Po 45. minutach na tablicy nadal widniał wynik 0-1 dla gości i chyba nikt nie liczył na to, co wydarzyło się w drugiej połowie. Pięć minut po gwizdku wyrównał Straus, a w 59 minucie Stomil na prowadzenie wyprowadził Bwanga. W 80. minucie wynik podwyższył Mikita. I chociaż trzy minuty później Resovia po bramce Twardowskiego ponownie złapała kontakt, to wynik ustalił Straus, który tego dnia wpisał się już po raz drugi na listę strzelców.

Komplet wyników 8 kolejki:

Chrobry – Skra 0-1
Widzew – GKS Katowice 3-1
Podbeskidzie – Korona 2-3
GKS Jastrzębie – Sandecja 0-3
Miedź – ŁKS 0-2
Arka – GKS Tychy 0-1
Zagłębie Sosnowiec – Puszcza 1-2
Górnik Polkowice – Odra 1-1
Stomil – Resovia 4-2

Tabela po 8. kolejce:

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!