fot: ruchchorzow.com.pl

Mecz Ruchu Chorzów z Wisłą Puławy miał być kolejnym spotkaniem, po którym Niebiescy przybliżą się do awansu. Przyjezdni mieli jednak inny plan na ten mecz i zdołali dokonać ogromnej sensacji ogrywając niepokonanych jak dotąd chorzowian.

Pierwsza połowa

Mimo faktu, że do tego spotkania to gospodarze przystępowali w roli faworyta, to przyjezdni zaczęli napierać na bramkę Ruchu od pierwszego gwizdka. Wiślacy naprawdę weszli w ten mecz odważnie i od samego początku zatrudnili do pracy Bieleckiego. Chorzowianie próbowali odpowiedzieć przyjezdnym, jednak mieli trudności ze skonstruowaniem zagrażającej bramce gości akcji. Lepiej radzili sobie natomiast w defensywie, w której to skutecznie odpierali kolejne ataki puławian. Po pierwszym kwadransie gry, walka przeniosła się spod bramki Ruchu na środek boiska. Groźny strzał oddał Drozdowicz, lecz na posterunku był Bielecki. Chwilę potem Owczarzaka sprawdził Mokrzycki. W 29. minucie przewagę Wisły podkreślił Dominik Banach, który pokonał Bieleckiego w sytuacji sam na sam. W 34. minucie było już 0:2, a kibice zgromadzeni na stadionie Ruchu oglądali radość Emila Drozdowicza, który podwyższył wynik. Po takich dwóch ciosach miejscowi nie mieli już czego bronić i zgodnie z oczekiwaniami ruszyli do ataków. Wiślacy byli jednak na to przygotowani i w pierwszej połowie nie dali sforsować swoich szyków obronnych.

Druga połowa

Niebiescy nie mieli już nic do stracenia i na pewno w szatni usłyszeli kilka gorzkich, ale i motywujących słów. Dlatego też na drugą odsłonę spotkania wyszli z nastawieniem na odrabianie strat. Chorzowianie naciskali, lecz nie mogli sforsować bramki Wisły. Sztuka ta po kilku próbach udała im się w końcu w 63. minucie spotkania. Wtedy bramkę dającą kontakt gospodarzom strzelił Daniel Szczepan. Wiślacy szybko wyprowadzili akcję, po której futbolówka wylądowała nawet w bramce, jednak arbiter po konsultacji z sędzią liniowym nie uznał trafienia Ednilsona. Nadal było więc 1:2. Kolejne ataki Ruchu nie przyniosły wyrównania. W 76. minucie złe zagranie Kulejewskiego przejął Kacper Kondracki. Zawodnik z Puław wymanewrował Bieleckiego i skierował piłkę do bramki. W końcówce napierał Ruch i był dość nerwowo. W 94′ minucie Bartłomiej Kulejewski dał jeszcze nadzieję Niebieskim, jednak minutę później nadzieje te pogrzebał Bartłomiej Bartosiak, który zaliczył efektowne trafienie zza pola karnego.

Wynik końcowy i składy obu zespołów

Ruch Chorzów – Wisła Puławy 1:3 (0:2)
Bramki: 63′ Szczepan – 29′ Banach, 34′ Drozdowicz, 76′ Kondracki

Ruch Chorzów: Bielecki- Dyr, Wójtowicz (81′ Siwka), Szkatuła (46, Kowalczyk), Mokrzycki, Foszmańczyk (89′ Żagiel), Janoszka (75′ Kowalski), Kulejewski, Szczepan, Nawrocki, Neugebauer

Wisła Puławy: Owczarzak- Kuban (78′ Lisowski), Pielach, Wiech, Wawszczyk, Cheba, Carlos Daniel, Ednilson (88′ Bartosiak), Furtado, Banach (71, Kondracki), Drozdowicz

Zobacz więcej:

PKO BP Ekstraklasa: Lechia Gdańsk liderem po wizycie u „Szalonych Wieśniaków”!

PlusLiga: Warta zatrzymuje rewelację tego sezonu! GKS wraca do Katowice bez punktów!

PGNiG Superliga (M): Hit kolejki nie zawiódł! Zacięty bój w Puławach

PKO Ekstraklasa: Podział punktów na Lubelszczyźnie. Górnik nie wykorzystał szansy na zwycięstwo

PlusLiga: Projekt odporniejszy w długich setach. Jastrzębski Węgiel wyjeżdża z Warszawy z jednym punktem

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!