DARIUSZ WYKA (z pilką) fot. KAROL MAKOWSKI

Legia Warszawa pokonuje we własnej hali pokonuje FC Porto w ramach FIBA Euro Cup. To było trzecie zwycięstwo warszawian w trzecim meczu w tym sezonie. Legia jest już niemalże pewna awansu.

 

Spotkanie na początku było bardzo wyrównane, ale to Legia zdołała złapać swój rytm wcześniej. Duża w tym zasługa Muhammad-Ali Abdur-Rahkmana, który był skuteczny. Po rzucie wolnym Jure Skificia po 10 minutach było 19:14. Druga kwarta miała już inny przebieg, bo to ekipa z Portugalii zaczęła przejmować inicjatywę. Z kolei zespół trenera Wojciecha Kamińskiego zatrzymał się w ofensywie. Ostatecznie pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 29:33. Legia w pierwszej połowie nie umiala skorzystać ze swojej ważnej broni jaką były rzuty za trzy. Przez pierwsze dwadzieścia minut skuteczność legionistów w tym elemencie wynosiła 0 na 10.

Zaraz na początku trzeciej kwarty do remisu doprowadził Adam Kemp. Później przewagę dawał Grzegorz Kulka, a drużyna z Warszawy zaczęła prezentować się coraz lepiej. Ważne akcje kończył też Dariusz Wyka, a po 30 minutach było 52:49. W kolejnej części spotkania Legia nie pozwalała już rywalom na zbyt wiele. W dodatku krok po kroku powiększała różnicę! Ostatecznie głównie dzięki rzutom wolnym wygrała swój trzeci mecz w rozgrywkach – 71:61.

 

Legia Warszawa – FC Porto 71:61 (19:14, 10:19, 23:16, 19:12)

Legia: Abdur-Rahkman 13, Wyka 12, Cowels 10, Kulka 9, Jovanović 7, Skifić 7, Koszarek 7, Kemp 6, Kamiński 0, Didier-Urbaniak 0

FC Porto: Arledge 17, Odomes 15, Kloof 6, Barro 6, Landis 6, Tinsley 5, Voytso 3, Amarante 3, Queiroz 0, Soares 0, Purifo

 

 

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!