Do Bielska-Białej przyjechał liderujący Widzew Łódź. Mało kto spodziewał się, że dobrze dysponowani łodzianie zgarną dzisiaj pakiet czterech bramek od Podbeskidzia.
Pierwsza połowa
Od początku spotkania nie brakowało nerwowości z obu stron. Niepewny był bramkarz Podbeskidzia Polacek, który w pierwszych pięciu minutach dwukrotnie źle wybijał piłkę. Mecz toczył się przede wszystkim w środku boiska, i obie ekipy prezentowały bardzo wyrównany poziom. Przez pierwsze pół godziny meczu, strzałów było jednak jak na lekarstwo.
Najlepszą sytuację w pierwszej połowie spotkania mieli gospodarze, lecz Wrąbel najpierw sparował na słupek strzał Bonifacio, a następnie wybronił także dobitkę. Tuż przed gwizdkiem na przerwę próbował jeszcze Hanousek, lecz jego strzał poszybował nad poprzeczką.
Druga połowa
W drugiej połowie gospodarze zdołali szybko wyprowadzić dwa ciosy. Najpierw w 49. minucie Kamil Biliński na gola zamienił składną akcję zespołu. Cztery minuty później Biliński zdobył bramkę numer dwa, dobijając strzał odbity przez Wrąbla. Podbeskidzie grało tego dnia mądrze w defensywie, a Widzew nie miał zbyt wielu okazji do tego, aby zatrudnić Polacka.
W 73. minucie sytuacja przyjezdnych skomplikowała się jeszcze bardziej. Stępiński obejrzał drugą żółtą kartkę, która skutkowała wykluczeniem go z dalszej części gry. W 86. minucie mogło być już 3:0, lecz Merebashvili posłał piłkę obok słupka. Kilka sekund później Widzew ugodził jednak Dawid Polkowski. Jakby było mało, w 90. minucie Kamil Biliński dobił Widzew, kompletując tym samym hat-tricka.
Wynik końcowy i składy obu zespołów
Podbeskidzie Bielsko-Biała – Widzew Łódź 4:0 (0:0)
Bramki: 49′, 53′, 90′ Biliński, 86′ Polkowski
Rezerwowi: Pesković, Frelek, Janota, Polkowski, Laskowski, Merebashvili, Gach, Roginić, Wełniak
Rezerwowi: Reszka, Tomczyk, Mucha, Zawadzki, Karasek, Tetteh, Gołębiowski, Villanueva
Zobacz więcej:
PlusLiga: Warta Zawiercie lepsza w derbach ze Stalą!
Fortuna I Liga: ŁKS przerywa złą passę dzięki karnemu na wagę trzech punktów!
eWinner 2 Liga: Dużo bramek w Lublinie! Motor znów zwycięski!
PGNiG Superliga (M): Pachniało sensacją w Kielcach. Vive jednak nadal niepokonane