fot. pressfocus.pl, plusliga.pl
Podczas meczu 7. kolejki siatkarskiej PlusLigi, Trefl Gdańsk podjął w Ergo Arenie Grupę Azoty ZAKSĘ Kędzierzyn Koźle. Przed tym spotkaniem podopieczni Michała Winiarskiego mieli na koncie 2 zwycięstwa i 4 przegrane. Przeciwnicy natomiast po sześciu kolejkach pozostawali niekwestionowanymi liderami tabeli bez żadnej porażki. W tym spotkaniu Trefl nie umiał przeciwstawić się kędzierzynianom, którzy pewnie zapisali na koncie kolejne 3 „oczka”.
Zwycięstwo po trudach

Mecz rozpoczął się zdecydowanie lepiej dla wicemistrzów Polski, którzy, mimo osłabienia na pozycji środkowego przez nieobecność Norberta Hubera, wypracowali pięciopunktową przewagę (7:2). Gdańszczanie jednak pokazali charakter i szybko dogonili przeciwnika. Po bloku na Kamilu Semeniuku straty zostały zniwelowane do wyniku 5:7. Kewin Sasak, który od kilku meczów zajmował miejsce w wyjściowej szóstce, skutecznie zaatakował nad blokiem z prawego skrzydła, a Lukas Kampa natomiast dołożył punktową zagrywkę (8:9). Remis na tablicy pojawił się po kolejnym bloku na Semeniuku (11:11). Po ataku Bartłomieja Lipińskiego nad blokiem z lewego skrzydła było już 13:14. Trener Michał Winiarski wyłapał błąd dotknięcia siatki przez Aleksandra Śliwkę, jednak to samo „potknięcie” w kolejnej akcji zaliczył Kampa (15:17). Gdański rozgrywający wyciągnął trudną piłkę znad siatki, a asa serwisowego dołożył Pablo Crer, dlatego w ważnym momencie seta znów był remis (19:19). W końcówce minimalną przewagę utrzymywała ZAKSA i nie wypuściła jej do końca wygrywając 25:23.

Wygrana końcówka

Dwa pierwsze punkty drugiej odsłony należały do Bartłomieja Lipińskiego (2:0). Po autowym ataku Łukasza Kaczmarka było już 4:1 i przewaga w fazie seta należała do Trefla Gdańsk. Nie był to, do tej pory, najlepszy mecz w wykonaniu Semeniuka, który znów podał rękę rywalom serwując w pół siatki (4:6). Przepychankę na siatce wygrał Śliwka, dzięki czemu po raz kolejny w tym spotkaniu, był remis (7:7). David Smith zaserwował w środek parkietu, którego nikt nie bronił i zdobył punkt bezpośrednio dając ZAKSie prowadzenie (10:9). W kluczowym momencie seta błąd popełnił Kamil Semeniuk uderzając poza boczną linię i dał jeszcze nadzieję gospodarzom w tej partii (22:21). Szansy nie wykorzystał Lipiński posyłając piłkę daleko w aut przy serwisie (19:21). Mateusz Mika nie skończył ataku z lewego skrzydła, a kontratak zakończony punktem wykorzystali przyjezdni (23:20). Drugą partię kędzierzynianie zakończyli szczelnym blokiem na Mice (25:20).

Kropka nad „i”

Dla gospodarzy najważniejsze było nie stracić wiary i utrzymać koncentrację mimo dwóch przegranych setów z rzędu. Nie da się jednak ukryć, że ZAKSA była w bardzo komfortowym położeniu, a to zawsze napędza ten zespół do działania. W dodatku mimo wyrównanego początku w późniejszej fazie goście znów wyszli na kilkupunktowe prowadzenie (8:4). Kolejny błąd własny do swojego konta dołożył Mika i w związku z tym rywale powiększyli prowadzenie do pięciu „oczek” (5:10). Mika z łatwością obił potrójny blok po zewnętrznej, jednak do kontaktu punktowego brakowało jeszcze kilku udanych akcji (9:13). Zagrywka Łukasza Kozuba nie pomogła zespołowi, za to dostarczyła kolejny punkt rywalom, którzy pewnie kroczyli ku zwycięstwu (10:16). Wszystko wskazywało na to, że Trefl nie podniesie się już w tym spotkaniu, a Grupa Azoty ZAKSA zgarnie pełną pulę. Mariusz Wlazły zaryzykował i mocną zagrywkę posłał w pół siatki dając rywalom piłkę setową (14:24). Aleksander Śliwka zakończył zarówno set i jak cały mecz asem serwisowym (25:14).

 

Trefl Gdańsk 0:3 Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn- Koźle
(23:25; 20:25; 14:25)
MVP: Marcin Janusz

Składy drużyn:

Trefl Gdańsk: Kewin Sasak, Bartłomiej Lipiński, Pablo Crer, Bartłomiej Mordyl, Lukas Kampa, Moritz Reichert, Maciej Olenderek (libero) oraz Mateusz Mika, Łukasz Kozub, Mariusz Wlazły, Patryk Łaba

Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn- Koźle: David Smith, Krzysztof Rejno, Marcin Janusz, Kamil Semeniuk, Aleksander Śliwka, Łukasz Kaczmarek, Erik Shoji (libero)

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!