foto: developres.rzeszow.pl

Inauguracja fazy grupowej Ligi Mistrzyń wypadła korzystnie dla Developresu Bella Dolina Rzeszów, który zwycięstwem 3-2 okazał się lepszy od niemieckiego Dresdner Sport Club.

Po blisko trzyletniej przerwie Liga Mistrzyń powróciła do Rzeszowa. Wprawdzie przed rokiem siatkarki z Podkarpacia jako również wicemistrz Polski wzięły udział w tych prestiżowych rozgrywkach, lecz zagrały w systemie turniejowym zaplanowanych we Włoszech i Niemczech. Tym razem inauguracja odbyła się w Rzeszowie i co najważniejsze z udziałem kibiców.

Inauguracyjny set kiwką rozpoczęła Kara Bajema, zawodniczki z Drezna początkowo odpowiadały, lecz potem rzeszowianki imponowały dokładnością w rozgrywaniu i ataku, więc zaznaczyła się ich przewaga (6:3), która rosła w ekspresowym tempie wraz z finezyjnymi atakami Bruny Honorio i Anny Stencel.  Prawdziwą furorę w polu serwisowym zrobiła Jelena Blagojević. Serbka skończyła swój festiwal błędem z zagrywki przy 14.(!!!) kolejnym wprowadzeniu piłki do gry. Znakomite bloki i ataki z przechodzącej Stencel, skuteczność Bajemy i „trzy grosze” wtrącane przez Honorio szybko dały Developresowi 10. punktowy zapas (14:4), a docelowo 15. punktową przewagę (19:4). Ostatnie piłki seta były wyrównane, jednak zwycięstwo i tak przyszło szybko (25:10).

Po zmianie stron niemiecki zespół prezentował się znacząco lepiej, a wynik dla niego trzymały Jennifer Janiska oraz Maja Storck. Sporo też piłek było granych na lewe skrzydło do Lindy Bock, a kolejny atak z lewej strefy tej zawodniczki wyprowadził gości na 3. punktową (6:9) zaliczkę. Atak ze środka Janiski sprawił, że zespół z Rzeszowa miał już 4. punkty do odrobienia (8:12) i choć dystans  udawało się zmniejszać do dwóch punktów, to widać było, że siatkarki z Drezna czują się dość pewnie. W połowie seta świetnie sprawującą się na rozegraniu 19-letnią Julię Bińczycką zastąpiła Katarzyna Wenerska, jednak ten ruch niczego w tym secie nie zmienił. Dodatkowo niemiecka ekipa miała świetny okres w układzie blok-obrona, odskakując na 8. punktów (14:22). Tego seta podopieczne Stepheana Antigi nie były w stanie już uratować (19:25).

Początek trzeciej partii miał wyrównany przebieg mimo dobrych prób oderwania się od rywalek Bajemy, która nieźle operowała w ataku, a zwłaszcza w bloku. Dopiero gdy dwa razy błysnęła na lewym skrzydle kapitan Blagojević rzeszowianki w środkowej części seta zbudowały 5. punktów przewagi (15:10). Rysicom wrócił polot z premierowej partii, a Bajema i Stencel błędów nie robiły. Ta druga nawet asem serwisowym w róg boiska poczęstowała Niemki i gospodynie wygrywały różnicą 8. punktów (22:14). Przyjezdnych niemal dobiła Katarzyna Wernerska, kończąc bardzo długą akcję zagraniem dolnym sposobem z drugiej piłki, które dało rzeszowiankom pierwszą piłkę setową (24:14). Partię zamknęła atakiem po prostej z lewego skrzydła Honorio.

Na starcie kolejnego seta ponownie lepsze były reprezentantki Drezna. Po dwóch atomowych serwisach Storck (1:5) o rozmowę ze swoimi siatkarkami poprosił Stephan Antiga. Przerwa pozytywnie nakręciła Magdalenę Jurczyk, która zagrywkami skutecznie odrzuciła Niemki od siatki, dając niebawem okazję Honorio na doprowadzenie do znaku równości (5:5). Następnie odsłona układała się remisowo, choć zakusy na zgładzenie rywalek miała Bajema. Po jej aktywności na lewej flance Developres obrał właściwy kurs (14:10), ale niebawem oddał 5 punktów z rzędu, oddając inicjatywę w tym secie ekipie Dresdnera (15:16). Niemieckie zawodniczki złapały wyraźnie wiatr w żagle, zaskakując rzeszowianki wielokrotnie i dochodząc do 5. punktowej przewagi w zaawansowanej fazie seta (18:23). Trudne zagrywki Stencel ukierunkowały miejscowe na pogoń za rywalkami (21:23), ale zablokowanie Bajemy doprowadziło do tie-breaka (22:25).

Decydującą partię od skutecznej gry blokiem i prowadzeniem rozpoczął Dresdner (1:4). Blagojević włączyła jednak wysoki bieg, robiąc wszystko by pobudzić koleżanki i po kilku minutach nastąpiło wyrównanie (5:5). Łatwo gospodyniom nie było, lecz efektowny, pojedynczy blok Stencel dał siatkarkom z Rzeszowa bezpieczną zaliczkę (9:7), a za moment przestrzeliła Stockman. Następnie błąd rozegrania piłki kosztował już Dresdner stratę 4. punktów (11:7).

Takiej okazji rzeszowski zespół nie mógł już zaprzepaścić. W podwójnym bloku przełożyła ręce Honorio i Developres zeszedł z parkietu jako zwycięzca (15:9).

Developres BELLA DOLINA Rzeszów – Dresdner SC 3:2 (25:10, 19:25, 25:15, 22:25, 15:9)

MVP: Katarzyna Wenerska

Developres BELLA DOLINA Rzeszów: Bagrowska, Bajema, Bińczycka, Blagojević, Jurczyk, Kalandadze, Honorio, Polańska, Rapacz, Stencel, Wenerska, Witowska, Krajewska, Przybyła, Szczygłowska
Dresdner SC: Bock, Gates, Gray, Kicka, Storck, Straube, Strubbe, Van Buskirk, Wesser, Stockmann, Janiska, Berger, Klause, Linke, Dreblow

 

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!