KAMIL ŁĄCZYŃSKI

Osłabiony Zastal długo walczył z Awnilem. Świetnie dysponowany Kamil Łączyński poprowadził włocławian do wygranej na trudnym zielonogórskim terenie.

Anwil na początku spotkania był drużyną z inicjatywą ofensywną. Najpierw świetnie prezentował się Ziga Dimec, a po akcjach Jonaha Mathewsa goście mieli już osiem punktów przewagi. Mimo niezłej gry Dragana Apicia, osłabiony Enea Zastal na tym etapie nie był w stanie doprowadzić chociażby do remisu. Po 10 minutach było 17:21. Zaraz na początku drugiej kwarty Tony Meier sprawił, że zielonogórzanie mieli już remis. Mecz się zdecydowanie wyrównał, a po trójce Andrzeja Mazurczaka gospodarze potrafili zdobywać minimalną przewagę. Sytuację podobnymi trafieniami z dystansu zmieniał jednak ponownie Kamil Łączyński. Ostatecznie dzięki rzutom wolnym Szymona Szewczyka to zespół trenera Przemysława Frasunkiewicza prowadził 44:43 po pierwszej połowie.

W trzeciej kwarcie Anwil bardzo długo utrzymywał się na prowadzeniu, w czym pomagał aktywny Kamil Łączyński. Dopiero późniejsze zagrania Żołnierewicza oraz Mazurczaka dały kolejny remis. Do ataku włączył się też jednak Luke Petrasek, a później swoje robił też Mathews. Ostatecznie po 30 minutach było 59:67. Kolejną część spotkania od dwóch trójek rozpoczął Szymon Szewczyk, a różnica wzrosła aż do 14 punktów. Enea Zastal krok po kroku zmniejszał straty. David Brembly trafiał rzuty wolne, a jego ekipa zmniejszała straty do trzech oczek. W odpowiedzi  duet Mathews i Łączyński ciągle utrzymywał jednak gości w lepszej sytuacji. Tony Meier dawał jeszcze nadzieję drużynie trenera Olivera Vidina. Jednak skuteczność w końcówce nie była domeną obu zespołów. Lepiej na tym wyszli włocławianie dowożąc wygraną do końca.

 

ZASTAL ENEA BC ZIELONA GÓRA – ANWIL WŁOCŁAWEK  79:83  (17:21, 26:23, 16:23, 20:16)

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!