Pogoń Szczecin pokonała Koronę w Kielcach 2-1 i wzbogaciła swoje konto w 8. kolejce PKO Ekstraklasy. Portowcy wyraźnie lepsi byli w pierwszej części aplikując dwa gole, a po przerwie nie dała sobie wbić dwóch trafień.

Faworytem spotkania w Kielcach, mimo niezłej postawy Korony od początku rozgrywek była Pogoń. Portowcy od pierwszych fragmentów gry narzucili swój styl, zepchnęli kielczan do obrony i już w 6. minucie osiągnęli pierwszy cel. Damian Dąbrowski egzekwował rzut wolny z 25. metrów, zdecydował się na strzał i pięknym uderzeniem umieścił piłkę w prawym okienku bramki Forenca.

Gospodarze podjęli próbę natychmiastowej odpowiedzi, jednak widząc potencjał szczecinian nie mogli się zbytnio otworzyć. Nie przejęli więc inicjatywy, a dodatkowo w 16. minucie nastąpiło kolejne zagrożenie ze strony Pogoni. Po wrzutce na dalszy słupek w dobrej sytuacji główkował Bartkowski, ale czujna była obrona kielczan i jedyną korzyścią w tej sytuacji był rzut rożny. Przed upływem pół godziny gry swoją pewność na boisku jeszcze raz udowodnili szczecinianie. Po rzucie rożnym pod poprzeczkę mierzył zza pola karnego Smoliński, nieznacznie pudłując. W kolejnym kontakcie z piłką – 5 minut później – ten zawodnik spisał się już bez zarzutu. Smoliński wykorzystał dogranie z końcowej linii Grosickiego wzdłuż bramki i Korona prowadziła w 33. minucie w Kielcach już 2-0. Po tej stracie miejscowi kilka razy przed przerwą zaatakowali, lecz defensorzy Pogoni kontrolowali sytuację na swoim przedpolu.

Niedługo po zmianie stron szczecinianie ponownie zaatakowali i przy biernej postawie kieleckich obrońców Zahović umieścił piłkę w siatce, lecz w tym przypadku od straty gola uchronił miejscowych VAR z osobistą analizą sędziego Szymona Marciniaka. Korona zatem odżyła co jeszcze bardziej zostało podkreślone w 58. minucie. Błanik wykorzystał ospałość zawodników ze Szczecina, wpadając między trzech gości przejął piłkę, wychodząc brawurowo sam na sam ze Stpicą i strzelając kontaktowego gola. Mecz nabrał rumieńców i zmienił oblicze. W 70. minucie obie ekipy miały po jednej okazji na bramkę. Najpierw za głowę złapał się za głowę zablokowany kilka metrów przed bramką Grosicki, a w kontrakcji płaskim strzałem z dystansu minimalnie przestrzelił Sewerzyński. W 81. minucie faulowany przed polem karnym był wprowadzony z ławki Schikavka, a strzał z wolnego Kiełba odbity został od słupka ! Ambitna walka Korony nie poskutkowała wyrównującym golem i trzy punkty wyjeżdżają do Szczecina

Korona Kielce – Pogoń Szczecin 1-2 (0-2)

Błanik 58. – Dąbrowski 6. (z rzutu wolnego), Smoliński 33.

Korona Kielce: Forenc – Podgórski, Łukowski, Takáč (37. Błanik), Szpakowski – Deja (66. Sewerzyński), Danek, Trojak, Petrow – Zebić (37. Sierpina), Śpiączka (66. Szykawka).
Pogoń Szczecin: Stipica – Bartkowski, Kostas, Zech, Borges (75. Mata) – Dąbrowski, Smoliński, Kowalczyk (85. Drygas), Almqvist (62. Silva) – Grosicki (85. Malec), Zahović (75. Kostorz).

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!