Fot: eurohoops.net

Trzeci mecz i trzecia porażka. Debiut w fazie grupowej koszykarskiej Ligi Mistrzów nie idzie po myśli wicemistrzów Polski. O wyniku zdecydowała skuteczność z czwartej kwarty.

Spotkanie skuteczniej zaczęli legioniści, którzy po trafieniach MaCalluma i Berzinsa prowadzili 8:3, ale goście skutecznie odpowiadali. Mecz szybko się wyrównał i prowadzenie przechodziło z rąk do rąk. Żadnej z ekip nie udało się wypracować przewagi. W Legii dalej główną opcją w ataku był Ray McCallum, który do przerwy zdobył 15 punktów. Gdy swoje trafiać zaczęli Grzesiek Kamiński i Darek Wyka gra się uspokajała, ale nie na długo. Owszem jeszcze Legia prowadziła 38:30, ale i tą przewagę szybko straciła. Ekipa gości odpowiadała serią 10:0. W Ostendzie najskuteczniejsi w pierwszej połowie byli Tyree i Thurman zdobywając odpowiednio 13 i 10 oczek.

Po zmianie stron wicemistrzowie Polski długo starali się wypracować przewagę, jednak ekipa z Oostendy cały czas nie oddawał pola. Legia czuła mocny oddech mistrzów Belgii. Gdy w końcu polski zespół odskoczył za sprawą trafień Łukasza Koszarka oraz pojedynczych Wyki i Grosella na sześć oczek mogli mieć nadzieję na lepszy wynik. Jednak ostatnie sekundy to błędy warszawskiego zespołu. Mistrzowie w kilkanaście sekund zmniejszyli straty do stanu 53:52 po trzech kwartach. Jednak w czwartej kwarcie Legia jeszcze próbowała odskoczyć, ale w ważnych momentach brakowało skuteczności. A ta była po stronie mistrzów Belgii. Po kolejnej trójce Oostende prowadziło 57:66 na cztery minuty do końca czwartej odsłony. Legia zaliczyła przestój w ataku. Brakowało kogoś kto by grę zespołu z Warszawy pobudził.

 

Legia Warszawa – Filou Ostenda 59:68 (21:21, 19:19, 13:12, 6:16)

Legia: McCallum 17, Wyka 10, Kamiński 8, Kulka 7, Groselle 6, Koszarek 5, Berzins 3, Marble 3

Filou: Tyree 18, Bratanović 13, Thurman 10, Gillet 8, Bleijenbergh 8, Buysee 5, Waleson 4, Troisfontaines 2, Vuurst de Vries 0

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!