W dzisiejszej konferencji prasowej udział wzięli selekcjoner reprezentacji Polski, Czesław Michniewicz, oraz kapitan naszego zespołu, Robert Lewandowski, który został zapytany m.in. o to, czy to będzie jego ostatni mundial w karierze.
Przedstawiamy zbiór wypowiedzi obu Panów.
CM: – Rozważaliśmy różne scenariusze. Zdecydowaliśmy się na mecz z Chile i chcieliśmy zagrać w Polsce – nie mieliśmy w planach, żeby nie grać na PGE Narodowym. W Katarze nie mogliśmy zagrać spotkania towarzyskiego.
– Mamy świadomość, że mecz z Chile był przed chwilą. Do tego podróż. Dzisiaj będziemy mieli zajęcia wprowadzające. Będzie intensywniej, ale krócej. Dziś popracujemy nad stałymi fragmentami, jutro nad taktyką.
– Wiele nie poprawimy w najbliższym czasie, ale zaznaczymy te najważniejsze rzeczy, jeśli chodzi o taktykę, ofensywę, defensywę czy stałe fragmenty gry. Łącznie z Michałem Skórasiem – wszyscy będą dzisiaj trenowali.
– Nie odpowiem na pytanie czy zagramy z Meksykiem czwórką w obronie. Dzisiaj mamy zawodników, którzy grają na skrzydłach i mamy możliwość wykorzystania wahadłowych, ale dziś nie chcę tego zdradzać.
– Pierwszy raz jestem na mistrzostwach świata w roli selekcjonera. Na ten moment jestem spokojny – wiemy, co chcemy zrobić, wszyscy są zdrowi. Mam spokojną głowę i działamy według planu. Nie wprowadzamy nerwowej atmosfery. Mamy doświadczonych zawodników, którzy byli na wielkich turniejach. Spokojnie patrzymy w przyszłość.
– Ci, co wystąpili w meczu z Chile będą brani pod uwagę na Meksyk. Decyzja zapadnie we wtorek, ale to nie oznacza, że jak ktoś zagrał 90 minut z Chile to nie zagra z Meksykiem.
– Im bliżej meczu, tym więcej tekstów o nas, mistrzostwach i zainteresowanie będzie coraz większe. Nie wiem czy to dobrze, że nie pompuje się balonika. Wszystkie oczy będą skierowane na Katar. Chcemy podołać temu wyzwaniu – zakończył trener.
A oto zdania wypowiedziane przez napastnika FC Barcelony:
RL9: – Czy to mój ostatni mundial? Nie wiem. Przygotowuję się tak, jakby to mógł być mój ostatni mundial, ale nie mówię tak, nie mówię nie. Zdaję sobie sprawę z tego, że będę mógł jeszcze grać za cztery lata..
– W Doha wielokrotnie już byłem, wiedziałem, czego się spodziewać. Jest mi łatwiej i przyjemniej, gdy tu przyjechałem. W Soczi było inaczej, dziwnie, nie do końca komfortowo. Tutaj tego nie odczuwam.
– Jeśli chodzi atmosferę, to jest super, fajnie to wygląda. Chłopaki z uśmiechem na twarzy wychodzą na trening. Spędzamy ze sobą czas, chętnie rozmawiamy. Mam nadzieję, że dobrze zaczniemy ten mundial.
– Przez ostatnie dwa tygodnie mogłem się skupić na treningach, których wcześniej brakowało. Czasami dla mnie taki trening może być bardziej efektywny, niż samo spotkanie. Czuję się wypoczęty.
– Wolimy się skupić na pierwszym meczu. Ten z Argentyną będzie trzecim w grupie, więc na razie o nim nie myślę. Wiadomo, że Argentyna to faworyt nie tylko naszej grupy, ale całych mistrzostw. Zdajemy sobie sprawę, że nie jesteśmy faworytem w grupie, ale będziemy robić wszystko, by wygrywać i zdobywać punkty.
– Jeśli patrzymy na samo spotkanie z Chile, to gra nie była porywająca, ale była efektywna. Na MŚ efektywność będzie najważniejsza i to, abyśmy wygrywali.
– Wierzę, że inni zawodnicy wykorzystają to, że czasami mogę zejść na bok zabierając dwóch zawodników i miejsce zwolni się gdzie indziej.
– Zdajemy sobie sprawę, że przeciwnik będzie bardziej skupiony na mojej osobie, obrońcy będą podwajać, ale przygotowujemy się na to, żeby to wykorzystać.
Wspomniał też o gwieździe kadry argentyńskiej, czyli rzecz jasna o Leo Messim:
– Leo Messi jest w znakomitej formie, widać to nie tylko w kadrze, ale również w PSG. W Barcelonie widać na każdym kroku, że jest jej legendą. Jest też liderem Argentyny. Zdajemy sobie sprawę, przeciwko komu będziemy grali.
– Zdajemy sobie sprawę z tego, że Meksyk pod względem indywidualności ma jakość, dynamikę, umiejętności, ale jestem pewny, że będziemy przygotowani na tyle, by powstrzymywać ataki rywali.
– Zdobywając punkty w pierwszym meczu, drużyna czuje się od razu pewniej, czuje się lepiej zaaklimatyzowana w turnieju. Wiemy, że nie jesteśmy faworytem, ale zrobimy wszystko, żeby wygrać. Dobro drużyny jest najważniejsze. To, kto będzie strzelał gole, schodzi na dalszy plan.
– Najważniejsze, żeby pomimo początkowego stresu, dobrze wejść w mecz, wykonywać założenia taktyczne, poczuć, że jesteśmy w grze, jesteśmy pewni tego, co robimy. Na tym powinniśmy się najbardziej skupić – dodał Lewy.
W najbliższy wtorek o godzinie 17-tej zagramy pierwszy mecz grupowy, w którym naszym rywalem będzie Meksyk.