Goniliśmy, goniliśmy i dogonić nie mogliśmy. Tunezyjczycy byli bardziej aktywni w ofensywie i wykorzystali nieszczelną obronę Polaków. W końcowym kwadransie gra biało-czerwonych uległa poprawie, ale nie na tyle, żeby wygrać pierwsze spotkanie w ramach Four Nations Cup.

W pierwszej połowie Tunezja twardo postawiła warunki podopiecznym Patryka Rombla. Afrykanie umiejętnie grali na faul, a Ben Salah strzelał bramki dla gości. W defensywie gra Polski nie wyglądała dobrze. Nie moc gospodarzy krakowskiej hali widać było szczególnie na środku. Pierwsze minuty zdecydowanie należały do przyjezdnych pod względem motorycznym.

Kolejne 30 minut gry to ciągła pogoń polskiego zespołu za utrzymującym się kilkubramkowym prowadzeniem Tunezyjczyków. Dzięki agresywnej postawie w grze defensywnej Afrykanie zduszali w zarodku akcje podopiecznych Rombla. Za skuteczne odrabianie strat Polacy wzięli się dopiero w ostatnich 15 minutach rywalizacji. Potrafili odrobić czterobramkową przewagę i do ostatnich minut starali się jeszcze uniknąć porażki w Tauron Arenie. Ostatecznie wygrana padła łupem walecznych Tunezyjczyków, którzy zwyciężyli 32:31.

Ostatecznie Tunezja była lepsza w środę o jedno trafienie. Już za 2 tygodnie polscy szczypiorniści zagrają w meczu otwarcia MŚ z Francją. W trwającym w Krakowie turnieju zagramy jeszcze z Koreą i Brazylią.

4 Nations Cup, Kraków:

POLSKA – Tunezja 31:32 (14:18)

Polska: Kornecki, Skrzyniarz – Przytuła, Daszek, Jędraszczyk, Olejniczak, Komarzewski, Walczak, Bis, Pietrasik, Widomski, Czuwara, PIlitowski, Moryto, Krajewski, Dawydzik, T. Gębala

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!