CLEVELAND MELVIN

Wyrównane spotkanie w hali Globus. Przez niemalże całe spotkanie żadne z ekip nie udało wypracować się większego prowadzenia. Największe emocje były w czwartej odsłonie, w której bohaterem został Jordan Mathews.

 

Spotkanie przez dwie i pół kwarty było wyrównane. Żadna z ekip nie miała wiekszej niż sześciopunktowa przewaga. 20:14 w pewnym momencie prowadził Start, a trzema oczkami kilkukrotnie prowadzili zawodniczy PGE Spójni. Właśnie na początku trzeciej kwarty aktywny był Cleveland Melvin. To dzięki jego zagraniom i Troya Barniesa gospodarze prowadzili 63:56 w dwudziestej ósmej minucie spotkania. Jednak sytuacja zaczęła się zmieniać jeszcze w trzeciej kwarcie. Samą jej końcówkę wygrała ekipa z Stargardu 7:0. W czwartej odsłonie dał o sobie znać Jordan Mathews. Amerykanin zdobył w ostatniej odsłonie szesnaście z swoich dwudziestu dwóch oczek. Początek ostatniej odsłony należał tak jak końcówka trzeciej do Spójni. Właśnie 3,5 minuty na przełomie trzeciej i czwartej odsłony goście wygrali 14:0. Owszem po punktach Melvina (30 oczek w meczu) dla Startu to gospodarze jeszcze wyszli na jednopunktowe prowadzenie.Jednak za sprawą Mathewsa goście w tym momencie zaliczyli kolejną serię, tym razem 11:2 co dało im prowadzenie, którego nie oddali do końca spotkania.

 

POLSKI CUKIER START LUBLIN – PGE SPÓJNIA STARGARD 85:94  (23:21, 23:21, 18:21, 21:31)

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!