CLEVELAND MELVIN (Start Lublin)

Popis strzelecki Dayshona Hassana Smitha oraz decydujące trafienie Clevelanda Melvina dało siódmą wygraną Startowi.  W Arce nieźle poczynał sobie D.J. Fenner.

 

Gospodarze całkiem nieźle weszli w ten mecz i po trójkach Scoochie Smitha oraz Clevelanda Melvina prowadzili 12:7. Adrian Bogucki wraz z DJ Fennerem starali się na to reagować, ale ważnym zawodnikiem był też Mateusz Dziemba. To dzięki jego rzutowi wolnemu po 10 minutach było 22:16. W drugiej kwarcie dość szybko Suzuki Arka doprowadziła do wyrównania, głównie dzięki akcjom Treya Wade’a. Polski Cukier Start zareagował na to serią 10:0 i po kolejnym rzucie Gabe’a DeVoe wydawało się, że ponownie przejął inicjatywę. Gdynianie jednak po chwili i trójce Fennera przegrywali już znowu tylko dwoma punktami. Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 36:32.

W kolejnej części meczu po rzutach Bartłomieja Wołoszyna oraz DJ Fennera drużyna trenera Krzysztofa Szubargi wychodziła nawet na prowadzenie. Jak się okazało – tylko na chwilę, bo sytuację zmieniali Melvin i Smith. Szczególnie aktywny w ofensywie był ten drugi, a po rzutach wolnych Romana Szymańskiego po 30 minutach było 54:49. W czwartej kwarcie zryw Fennera sprawił, że przyjezdni znowu przegrywali tylko punktem, a przewagę dawał Wiktor Sewioł. W ważnych momentach ekipa trenera Artura Gronka mogła liczyć na skuteczność Scoochie Smitha. W końcówce po zagraniu Fennera gdynianie mieli jednak punkt przewagi. Drużyna z Lublina odpowiedziała jeszcze szczęśliwym trafieniem Clevelanda Melvina na niespełna 1,5 sekundy do końca spotkania. Gdynianie już nie odpowiedzieli.

 

START LUBLIN – SUZUKI ARKA GDYNIA  72:71  (22:16, 14:16, 18:17, 18:22)

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!