W piątym spotkaniu na Mistrzostwach Świata Dywizji IA Polscy hokeiści zwyciężając Rumunię 6-2 postawili kropkę nad „i” w kwestii awansu do światowej elity. Ostatni raz Biało-Czerwoni zagrali wśród najlepszych w 2002 roku…

Początki jednak do najłatwiejszych nie należały. Polacy owszem, mieli sporą ilość strzałów na bramkę, nie brakowało też strzałów celnych, jednak brakowało skuteczności. Tymczasem jedna z nielicznych akcji Rumunów znalazła drogę do siatki. W 10 minucie prowadzenie rywalom zapewnił Peter. Polscy gracze jeszcze bardziej osaczyli rumuńską bramkę, lecz z kanonady strzałów w tercji otwarcia nie wyszło nic i na pierwszą przerwę mieliśmy zamęt.

Po przerwie już takich problemów nie było. Niebawem po rozpoczęciu drugiej tercji Polacy po nieprzepisowym zagraniu rywala mieli możliwość gry w przewadze, a na tym turnieju w takich momentach nasi hokeiści radzą sobie znakomicie. Długo zeszło Biało-Czerwonym z ustawieniem zamka, jednak potem wystarczyło cierpliwości i drugi fragment tej przewagi został sfinalizowany bramką Pasiuta, który wykorzystał przepuszczenie krążka między parkanami rumuńskiego bramkarza.

W dalszej części gry przewaga reprezentacji Polski  nadal była przygniatająca. W 29. minucie Jeziorski wykorzystał idealne nagranie cztery metry przed bramkę i płaskim strzałem wyprowadził naszą ekipę na prowadzenie. W końcówce tej odsłony Biało-Czerwoni użądlili jeszcze dwa razy. W 38. minucie skutecznie strzał Pasiuta dobił Fraszko, a niecałe półtorej minuty później w kontrze drogę do bramki znalazł Łyszczarczyk i Polacy na koniec tej tercji prowadzili już 4-1.

W ostatniej tercji polska drużyna szanowała wynik, a zgromadzeni na trybunach hali lodowej w Nottingham liczni polscy kibice odliczali upływający czas do historycznej chwili. W 55. minucie Polacy nie utrzymali czystego konta w tej fazie gry, tracąc drugą bramkę po uderzeniu Gajdo.

Ostatnie fragmenty pojedynku znów należały do Biało-Czerwonych. Najpierw wycofanie rumuńskiego bramkarza wykorzystał Dziubiński pakując z niewielkiej odległości krążek do pustej bramki, a następnie trafił Wałęga, ustalając wynik meczu, a przy okazji pieczętując awans do elity.

Polska – Rumunia 6-2 (0-1, 4-0, 2-1)

Pasiut 22′, Jeziorski 29′, Fraszko 38′, Łyszczarczyk 39′, Dziubiński 59′, Wałęga 60′ – Peter 10′, Gajdo 55′

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!