KYLE VINALES (z piłką) fot. Karol Makowski polski-sport.com

Legia przed własną publicznością pokonuje w pierwszym meczu play off EBL PGE Spójnię Stargard. Najlepszym strzelcem wicemistrzów Polski Aric Holman.

 

 

Pierwsze akcje powoli układały się po myśli PGE Spójni, która po trójce Karol Gruszeckiego prowadził 7:3. Po chwili było nawet 10:5 dla gości. Jednak nie skuteczne rzuty z dystansu zamieniali na punkty spod kosza. Po nie co ponad kolejnych dwóch minutach Legia objęła pierwsze prowadzenie w spotkaniu. Gdy zaczęło się wydawać, że Legia może wrócić do spotkania w ich grze wkradł się chaos. Spójnia dzięki trafieniom Mathewsa, Bensona, Kikowskiego oraz Śniega odskakiwała na sześć oczek po pierwszej kwarcie.  W drugiej odsłonie legioniści powoli zaczęli odrabiać straty. Warszawianie w niespełna trzy minuty zaliczyli serię 10:2. Gospodarze grali małymi zrywami, jednak do czasu. Gdy goście szukali swojej gry w ataku legioniści zaostrzyli grę w obronie. To się szybko przełożyło i na atak. Siedem oczek z rzędu podopiecznych trenera Kamińskiego i najwyższe prowadzenie wicemistrzów Polski 34:29. Jednak to nie był koniec. Spójnia zgubiła kompletnie skuteczność.

Po zmianie stron po trafieniu Travisa Lesliego legioniści pierwszy raz osiągnęli dwucyfrową przewagę. Jednak Spójnia nie rezygnowała. Aktywni w ataku Benson z Fortsonem powodowali, że goście zmniejszali straty do stanu 47:44 dla Legii. Trafienia Lesliego i Holamana dawały gospodarzom chwilę oddechu. Jednak szybko Spójnia łapała swój rytm i po trójce Kikowskiego traciła do Legii punkt. Co warszawianie próbowali odskoczyć, szybko tracili. Już w pierwszej akcji czwartej odsłony Brody Clark wyrównał stan meczu, a po chwili dokładając trójkę wyprowadził swój zespół na prowadzenie. Od tego momentu prowadzenie zaczęło przechodzić z rąk do rąk. W Legii ciężar punktowy wzięli na siebie Kyle Vinales i Travis Leslie oraz Arica Holmana. Z drugiej strony trafiali Courtney Fortson i Brody Clarke. Jednak właśnie Holmanowi to warszawianie odskakiwali. Gdy jeszcze swoją nie celną trójkę dobił Leslie to na sto sekund legioniści prowadzili już 82:72. Mimo tego, Legia przypieczętowała swoją wygraną skutecznymi wolnymi w końcówce spotkania.

 

LEGIA WARSZAWA – PGE SPÓJNIA STARGARD  84:77  (15:21, 24:10, 19:25, 26:21)

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!