Raków Częstochowa pokonał na własnym stadionie Stal Mielec w spotkaniu 5. kolejki PKO Ekstraklasy. Gole dla mistrzów Polski zdobywali Giannis Papanikolaou i Bartosz Nowak.

Spotkanie rozpoczęło się uderzeniem z połowy boiska, a z uderzeniem poradził sobie Antonis Tsiftsis. Giannis Papanikolaou wygrał pojedynek z Michałem Trąbką i zdecydował się na uderzenie, które na rzut rożny wybił Mateusz Kochalski. Indywidualną akcją w pole karne próbował przedrzeć się Koki Hinokio, który został zatrzymany przez defensorów mistrza Polski. W 37. minucie Raków stracił piłkę przed polem karnym, a uderzenie aktywnego w tym spotkaniu Kokiego Hinokio zostało zablokowane. W 39. minucie Frank Tudor zagrał przed szesnastkę do Bena Ledermana, którego strzał został zablokowany. Swoją szansę miał Maciej Domański, który wpadł w pole karne i uderzył, a jego próba została zablokowana. Raków wyszedł na prowadzenie w trzeciej minucie doliczonego czasu gry, gdy Dawid Drachal zagrał z lewej strony do Giannisa Papanikolaou, który z bliskiej odległości umieścił piłkę w bramce.

Na początku drugiej połowy Frank Tudor uderzał z rzutu wolnego z około dwudziestu metrów, a piłka po jego strzale przeszła nad poprzeczką. Raków dominował i mógł podwyższyć prowadzenie za sprawą Łukasza Zwolińskiego, który jednak źle przyjął futbolówkę i zmarnował dobrze zapowiadającą się sytuację. Groźnie pod bramką gości zrobiło się po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Bartosza Nowaka, po którym główkował Anan Kovačević, a piłka przeszła minimalnie obok bramki. Raków atakował i podwyższył prowadzenie za sprawą Bartosza Nowaka, który wykorzystał podanie od Bena Ledermana i pewnym uderzeniem po ziemi pokonał Mateusza Kochalskiego. W 66. minucie w sytuacji sam na sam znalazł się Łukasz Zwoliński, który zwolnił w pewnym momencie i został dogoniony przez obrońcę rywali, który zablokował uderzenie napastnika mistrzów Polski. Kolejną znakomitą akcję przeprowadził Łukasz Zwoliński, którego uderzenie wybronił Kochalski, a dobitka Drachala została zablokowana. Groźnie w polu karnym Rakowa zrobiło się po rzucie rożnym, gdy w zamieszaniu podbramkowym najlepiej odnalazł się Guillaumier, którego uderzenie zmierzającą w światło bramki głową wybił Sorescu. W 84. minucie Piasecki został sfaulowany przed polem karnym przez Matrasa. Do rzutu wolnego podszedł Sony Kittel, który uderzył na bramkę, a piłkę wypiąstkował bramkarz Stali. Deian Sorescu mógł podwyższyć prowadzenie Rakowa, jednak jego uderzenie zatrzymało się na słupku.

PKO Ekstraklasa – 5. kolejka
Raków Częstochowa – Stal Mielec 2:0 (1:0)
Papanikolaou 45′, Nowak 64′

żółta kartka: Lederman, Tudor, Zwoliński – Wlazło, Hinokio, Ehmann.

Raków Częstochowa: Tsiftsis – Rundić, Arsenić (A. Kovačević 46′), Racovitan – Sorescu, Papanikolaou, Lederman, Tudor (Kittel 68′) – Nowak (J. Silva 68′), Drachal (Cebula 80′), Zwoliński (Piasecki 80′).

Stal Mielec: Kochalski – Pajnowski, Matras, Ehmann, Getinger (Wołkowicz 61′) – Wlazło (Guillaumier 67′), Trąbka, Gerstenstein (M. Stępień 61′), Hinokio – Domański, Szkurin (Meriluoto 67′).

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!