Mistrzostwa Świata w lekkoatletyce trwające od dziewięciu dni zakończyły się w niedzielę. Ostatniego dnia emocjonowaliśmy się występami oszczepnika Dawida Wegnera i sztafety 4×400 metrów kobiet.
Bardzo miłą niespodziankę sprawił Dawid Wegner. Polski oszczepnik nie dość, że dostał się do finału, co mało kto obstawiał to dziś również zaprezentował się z dobrej strony. W pierwszej próbie posłał oszczep na 78,19 m. W trzeciej znacząco się poprawił rzucając 80,75 m. Przez chwilę Wegner znajdował się na miejscu, które dawało ścisły finał, ale wypadł z niego. Ostatecznie Polak zakończył Mistrzostwa Świata na dobrym dziewiątym miejscu, z czwartym najlepszym wynikiem w swojej karierze. Wąski finał dawał rezultat 82,29 m. Zatem polski oszczepnik musiałby pobić swoją życiówkę o 8 centymetrów aby do niego trafić.
Na koniec Mistrzostw Świata na bieżnie wyszła sztafeta 4×400 metrów kobiet. ”Aniołki”, z niełatwego drugiego toru pobiegły w składzie: Alicja Wrona-Kutrzepa, Marika Popowicz-Drapała, Patrycja Wyciszkiewicz-Zawadzka oraz Natalia Kaczmarek. Zestawienie zatem było identyczne jak w sobotnich eliminacjach. Polki robiły co mogły na swoich zmianach, żeby wywalczyć jak najwyższe miejsce. Szóstą lokatę (3:24,93) na ostatniej zmianie wyszarpała nam Natalia Kaczmarek, która goniła Włoszkę oddaloną o kilka metrów i przegoniła ją doskonale finiszując.
Lekkoatletyczna reprezentacja Polski z Budapesztu wyjeżdża z dwoma srebrnymi medalami Wojciecha Nowickiego w rzucie młotem oraz Natalii Kaczmarek w biegu na 400 metrów. Wszystkim startującym naszym lekkoatletom (bez względu na to jakie miejsce zajęli) składamy gratulację i dziękujemy za ich trud włożony w przygotowania do tych Mistrzostw. Podziękowania należą się nie tylko sportowcom, ale również całej ekipie współpracującej z naszymi reprezentantami i odpowiadającymi za kwestie organizacyjne. Szczególne wyrazu uznania należą się Filipowi Moterskiemu. Gdyby nie on nie mielibyśmy chociażby finału z udziałem Ewy Swobody.
