TENIS
Foto: Michał Jędrzejewski / BNP PARIBAS Poland Open

Maja Chwalińska powróciła do tenisa po miesięcznej przerwie. Zawodniczka wznowiła swoje występy od turniejów na Półwyspie Iberyjskim.

Najpierw, 22-latka wystartowała w hiszpańskim ITF w miejscowości Baza. Doszła tam do ćwierćfinału imprezy. Kolejnym punktem sezonu była portugalska Quinta do Lago. Tam Polka przeszła przez kwalifikacje jak burza. Bez większych problemów pokonała Szwedkę Tilde Stromquist i Słowaczkę Sofię Milatovą.

W pierwszej rundzie turnieju głównego, Polka zmierzyła się z Litwinką Justiną Mikulskyte. W dzień swoich 22. urodzin Maja Chwalińska niestety przegrała ten pojedynek. Pierwszy set padł łupem Litwinki, która szybko i pewnie wyszła na prowadzenie 5:1. Set zakończył się stanem 6:3. Drugi set to zupełnie inna Maja Chwalińska. Polka podniosła się po porażce w pierwszej części spotkania. Wyszła na prowadzenie 4:0. Mikulskyte w prawdzie odrobiła jednego breaka, ale Chwalińskiej udało się wygrać dwa kolejne gemy. Drugi set zakończył się stanem 6:1 dla reprezentantki Polski.

O wyniku meczu przesądzić miał trzeci set. Tenisistki, w przeciwieństwie do dwóch poprzednich setów, nawiązały znacznie bardziej wyrównany pojedynek. Atmosfera na korcie była nerwowa. Litwince udało się w szóstym gemie zdobyć przełamanie. Polka odrobiła jednak stratę, było po cztery.
Mikulskyte parła na zakończenie spotkania. Jej atak w dwunastym gemie okazał się skuteczny. Zamknęła partię 6:3 1:6 7:5.

Porażka z Litwinką zakończyła tegoroczną przygodę Mai Chwalińskiej na Półwyspie Iberyjskim. Polka przenosi się teraz do Afryki Północnej, gdzie weźmie udział w turnieju w tunezyjskim Monastyrze.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!