Foto: plusliga.pl

Wieczorne spotkanie Projektu Warszawa z GKS-em Katowice, w ramach 2. kolejki PlusLigi przebiegało pod dyktando gospodarzy, którzy zakończyli pojedynek zwycięstwem w trzech setach. Dla Projektu to druga wygrana w tym sezonie. 

Nie dość, że spotkania w ramach PlusLigi toczą się późnymi godzinami wieczornymi, (o czym dobrze przekonali się wczoraj siatkarze Grupy Azoty ZAKSY Kędzierzyn-Koźle i Stali Nysa, którzy zaczęli mecz późno we wtorek, a skończyli go w środę), to w dodatku jeszcze zaczynają się one ze sporymi opóźnieniami. Tak było właśnie w przypadku spotkania Projektu z GKS-em.

Gra w pierwszym secie toczyła się długo punkt za punkt. Żaden z zespołów nie potrafił na tyle zaskoczyć rywala, żeby objąć większe prowadzenie niż jedno oczko. W ataku szczególnie wyróżniał się Artur Szalpuk kończąc raz po raz rozrzucane do niego piłki. Wreszcie, po błędzie w wystawie Kozuba Projekt Warszawa zdobył dwa punkty zaliczki (9:7), i starał się jak najdłużej je utrzymać. To się udało, a co więcej gospodarze nawet powiększyli swoją przewagę do trzech punktów, za sprawą asa serwisowego Bartłomieja Bołądzia. Ten sam siatkarz sprawił, że za chwilę ta zaliczka zmalała, po tym jak dał się zablokować Usowiczowi. Na całe szczęście warszawiacy szybko ją odzyskali. Na ratunek przyszedł dobry serwis Semeniuka w połączeniu z udanym atakiem Artura Szalpuka (14:11). Polski siatkarz spisywał się dobrze zarówno w przyjęciu jak i kończeniu piłek. Zawodnicy GKS-u Katowice swoją grę opierali przede wszystkim na Szymańskim i Domagale. W końcowej fazie seta Artur Szalpuk ustrzelił na zagrywce Mariańskiego wyprowadzając Projekt na czteropunktowe prowadzenie (18:14). W ataku coraz więcej pomagał mu też Bołądź, który zanotował również asa serwisowego. Z jego zagrywką duże problemy mieli zarówno Mariański jak i Waliński. Piłkę setową na 25:18 wykorzystał skutecznym atakiem na potrójnym bloku Bartłomiej Bołądź.

Swoją dobrą grę Projekt Warszawa kontynuował w drugim secie. Już na jego otwarcie Jurij Semeniuk zablokował Domagałę, a chwilę później skończył atak. Katowiczanie starali się jak najdłużej trzymać blisko z wynikiem. Przez pewien czas nawet im to wychodziło. Na środku, po stronie gospodarzy uaktywnił się Andrzej Wrona, a w ataku dalej swoją dobrą grę prezentował Bartłomiej Bołądź. To wszystko wpłynęło na to, że warszawiacy wyszli na prowadzenie (6:4). Długo go nie utrzymali, bo wdarły się im problemy z przyjęciem zagrywek Krulickiego, a do tego zablokowany przez Usowicza został Artur Szalpuk. Dzięki asowi serwisowemu posłanemu przez Domagałę GKS Katowice oderwało się na dwa oczka (11:9). Projekt nie pozwolił jednak na zbyt duże harce ze strony przyjezdnych, i znów gra toczyła się punkt za punkt. W momencie, kiedy Andrzej Wrona dobrze przełożył ręce zatrzymując Lukasa Vasine szkoleniowiec GKS Katowice poprosił o czas dla swoich zawodników. Po nim punkt udało się zdobyć nawet rozgrywającemu warszawian – Janowi Firlejowi, a do tego Artur Szalpuk przyblokował Domagałę (21:18). Wszystko zmierzało w kierunku wygranej kolejnego seta przez Projekt. Przypieczętował to Artur Szalpuk (25:22).

W trzecim secie Projekt Warszawa szybko wysforował się na prowadzenie, po tym jak Bołądź i Szalpuk skutecznie zaatakowali. Do tego punkt na serwisie zdobył Semeniuk, a Bołądź zablokował Walińskiego. Przewaga Projektu wynosiła już cztery oczka, i ciągle wzrastała. W połowie seta katowiczanie spróbowali odrobić straty. Zrobili to za sprawą bloku Adamczyka na Wronie. Nadal jednak zaliczka punktowa gospodarzy była spora. Dopiero po skutecznym ataku Domagały i punktowej zagrywce Walińskiego zmniejszyła się do jednego punktu. Projekt Warszawa jednak przetrwał kryzys, i w kluczowym momencie przy siatce odpowiednio ręce ułożył Andrzej Wrona zatrzymując Walińskiego. Dodatkowo Kozub popełnił błąd przy wystawie piłki, a Vasina został zablokowany przez Semeniuka. Znów sytuacja boiskowa korzystniejsza była dla Projektu Warszawa (20:17), i tak zostało do samego końca. Gospodarze zwyciężyli 26:24, po błędzie w ataku Domagały, i w całym meczu 3:0. Mimo, że siatkarze GKS-u Katowice poprosili jeszcze o wideoweryfikację to nic się już nie zmieniło.

Projekt Warszawa – GKS Katowice 3:0 (25:18, 25:22, 26:24)

MVP: Bartłomiej Bołądź

Projekt Warszawa: Szalpuk, Wrona, Bołądź, Tillie, Semeniuk, Firlej, Wojtaszek, Kowalczyk.

GKS Katowice: Szymański, Krulicki, Domagała, Vasina, Usowicz, Kozub, Mariański, Waliński, Jarosz.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!